sobota, 14 października 2017

"Zapach domów innych ludzi" Bonnie – Sue Hitchcock

„Zapach domów innych ludzi” autorstwa Bonnie – Sue Hitchcock, to powieść, która przez pewien czas
bardzo mocno rzucała mi się w oczy na różnych blogach i portalach.
Zaintrygował mnie tytuł i wyjątkowo skąpy opis. Byłam zaciekawiona do tego stopnia, że książkę kupiłam w ciemno.
Oczywiście jak już przyszła, musiała odczekać swoje na półce, aż nadszedł dzień, gdy sobie o niej przypomniałam i pomyślałam „tak, dziś to będziesz ty”.

Akcja powieści rozgrywa się w małym mieście na Alasce w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
Głównymi bohaterami są Ruth, Dora, Alyce i Hank.  Czwórka młodych ludzi, na progu dorosłości.
W tym stanie niejako zawieszenia, już nie dziecko, jeszcze nie dorosły,  każde z nich podejmie szereg decyzji, które wpłyną na całe ich przyszłe życie.

Nie wiedziałam czego mogę się spodziewać po tej książce. Główni bohaterowie to „kalendarzowo” jeszcze nastolatkowie, więc miałam podejrzenia, że mam przed sobą typową młodzieżówkę.
Na szczęście okazało się, że jestem w błędzie.
Na przykładzie czwórki głównych bohaterów autorka kreśli obraz skomplikowanych relacji rodzinnych każdego z nich. Dowiadujemy się więc sporo o ich przeszłości, o sytuacji rodzinnej, o tym co ich doprowadziło do tego miejsca, w którym się znaleźli.
Powieść podzielona jest na rozdziały z punktu widzenia każdego z głównych bohaterów, a dzięki narracji pierwszoosobowej, znamy wszystkie ich myśli, emocje, uczucia, pragnienia, smutki i radości. Ich kreacja jest bardzo dobra, autorka stworzyła pełnokrwiste postacie,  oddała im głos i pozwoliła opowiadać swoją historię.
Bardzo dobrze oddała również klimat małego miasteczka i jego mieszkańców. Ich mentalności, wierność niepisanym zasadom, które szanowali i którymi się kierowali.
Wbrew pozorom jednak, to miasteczko na końcu świata, nie jest sielską mieściną, gdzie ludzie żyją w pełni szczęścia.
Pod powierzchnią pozorów, kryją się ludzkie dramaty, złamane serca, lęki i tęsknoty. Pielęgnowane są również przyjaźnie, choć nie zawsze wolne od zazdrości.

Akcja powieści toczy się niespiesznie, nie ma bardzo gwałtownych zwrotów akcji, niekiedy przez dłuższy czas akcja toczy się w ciągu paru dni, aby następny akapit pozwalał przeskoczyć miesiąc do przodu. Takie skoki nie są jednak zbyt częste, ani nie mają negatywnego wpływu na fabułę, która jest wciągająca i ciekawa, i nie pozostawia czasu na nudę.
Autorka ma całkiem dobry styl, zwłaszcza, że ta powieść to jej debiut. Potrafiła bardzo obrazowo oddać klimat małego miasteczka, dobrze nakreślić obraz jego mieszkańców, plastycznie pokazać surową przyrodę Alaski.

Mimo, że życie bohaterów nie jest usłane różami, to nie jest to jedna z tych powieści, gdzie nieszczęście goni nieszczęście, a autor z zapałem psychopaty znęca się nad swoimi bohaterami zsyłając na nich kolejne życiowe kataklizmy.
W książce „Zapach domów innych ludzi” autorka opisała prozę życia, jego smutki i radości, blaski i cienie.
Tchnęła w bohaterów uczucia i emocje, pozwoliła popełniać błędy, ale i próbować je naprawić.
Ta powieść to według mnie historia o przebaczaniu i dawaniu drugiej szansy. Przede wszystkim sobie, ale również swoim bliskim.
O dążeniu do szczęścia, o próbie naprawy tego, co nadszarpnięte.
To opowieść o zwykłych ludziach, ale opowiedziana w niezwykły sposób.
I mimo, że mamy w powieści czworo głównych bohaterów, to jednak wiele jest tych drugoplanowych, którzy są niemniej ważni, mają swój czas w tej powieści i swoją historię.

Książka jest objętościowo krótka, niewiele ponad trzysta stron i to jeszcze dużej czcionki. A jednak w tak krótkim czasie udało się autorce  opowiedzieć historię Ruth, Dory, Alyce i Hanka od bolesnego  upadku do ponownego stanięcia na nogi, z wysoko uniesioną głową i odwagą w sercu. A przede wszystkim z nadzieją na lepsze jutro.
Bo mimo, że w powieści wiele jest naprawdę smutnych i przygnębiających wydarzeń, to jednak książka niepozbawiona jest pozytywnego przesłania i widoków na szczęście.


Książkę oceniam jako dobrą. Może nie zachwyciła mnie i nie powaliła na kolana, ale to do bólu prawdziwi bohaterowie i niekiedy bardzo wzruszająca opowieść. Opowiada o ponadczasowych wartościach, porusza wiele trudnych tematów, o których mówi w bardzo przystępny i pozbawiony przerysowania sposób.
Chciałam jeszcze na koniec wspomnieć o okładce. Raz, że jest bardzo ładna i przyciągająca wzrok. Dwa, bardzo dobrze oddaje klimat powieści – samotność i zagubienie bohaterów.
Biorąc do ręki „Zapach domów innych ludzi” spodziewałam się czegoś innego niż dostałam i jestem tym pozytywnie zaskoczona i zadowolona, że tak właśnie się stało.


2 komentarze: