wtorek, 25 sierpnia 2020

"Ruchomy zamek Hauru" Diana Wynne Jones

Młoda Sophie Kapeluszniczka zwraca na siebie  uwagę czarownicy i zostaje przez nią zamieniona w
staruszkę… Dochodząc do wniosku, że gorzej być nie może rusza do ruchomego zamku czarodzieja Hauru, który podobno zjada dusze młodych dziewcząt i jest ogólnie potwornym potworem.
Ale gdy do niego trafia, poznaje nie tylko jego ucznia Michaela, ale również Kaqlcyfera, demona ognia, z którym zawiera pakt…

Na początku przyznam, że nie oglądałam kreskówki, którą nakręcono na podstawie książki, wiec spotkanie z powieścią Diany Wynne Jones, było dla mnie jak pierwsza randka.
I jak to przed randką, miałam obawy, wątpliwości, ale i nadzieję i motyle w brzuchu.
I okazało się, że również ogromnego farta, że trafiłam na tą książkę, bo okazała się być wspaniałą lekturą i cudowną przygodą.

„Ruchomy zamek Hauru” to przepiękna baśniowa historia, która wciąga już od pierwszej strony. Jest tu magia, jest dobro i zło, ale nie wszystko jest czarno-białe. Są tu odcienie szarości, które nadają tej historii cudownego klimatu.
Akcja jest niesamowicie dynamiczna, a jednocześnie autorka poświęca wiele uwagi bohaterom, pokazuje, że pozory mogą mylić, a człowieka łatwo ocenić nie zadając sobie trudu, aby go zrozumieć, lepiej poznać.

Książka napisana wspaniałym językiem, plastycznym, barwnym i soczystym. Tą historię się smakuje jak owoce dojrzewające na słońcu, gryzie się kawałek jabłka czy brzoskwini, a ma się wrażenie, że w ustach ma się smak słońca, chmur, nieba, deszczu.
Tak samo jest z tą książką, czyta się jedno zdanie, a ma się wrażenie, że dostało się o wiele, wiele więcej treści.

Sami bohaterowie to tak wspaniałe i barwne postacie, że nie ma możliwości, żeby ich nie polubić. Oczywiście i tutaj pojawiają się „ci źli”, mamy główną antagonistkę, która jak się okazuje, maczała palce w nieszczęściu nie tylko Sophie.
Piękne jest to, że autorka daje nam szansę poznać swoich bohaterów, zrozumieć ich, bez oceniania, bez narzucania co mamy o nich myśleć.
Główna bohaterka zmaga się nie tylko z klątwą jaką na nią rzucono, ale i z samą sobą, z brakiem wiary we własne siły i umiejętności, z poczuciem odrzucenia i samotności.

W powieści nie brak humoru, magii, tajemnic i przygody. Tu się tyle dzieje, że strony się wręcz połyka. To lektura dla czytelnika w każdym wieku, która – czego jestem pewna – zachwyci niezależnie od peselu.
Jestem zachwycona tą książką, dałam się jej oczarować i wciągnąć do wspaniałego, baśniowego świata, gdzie przeżyłam wraz z bohaterami niesamowite przygody.
Dziwię się tylko, że o tej książce tak cicho w mediach społecznościowych. Rzecz dla mnie niepojęta, zważywszy na to, jak cudowna to powieść.
Polecam ją gorąco, czytajcie i dajcie się oczarować niezwykłej opowieści utkanej przez Dianę Wynne Jones.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz