niedziela, 5 sierpnia 2018

World Of Warcraft "Cisza przed burzą" Christie Golden

Warcraft to seria gier komputerowych, która od wielu lat zachwyca graczy na całym świecie. Powstało
również sporo dodatków World Of Warcraft, opowiadań, książek oraz film z 2016 roku.
Jest to  rozbudowane uniwersum, a jedną z osób, która o nim pisze, jest Christie Golden.
Niedawno ukazała się nowa książka jej autorstwa z tego świata „Cisza przed burzą”, która nawiązuje do najnowszego dodatku World of Warcraft: Bitwa o Azeroth.

Nad Azeroth nadciąga kolejne niebezpieczeństwo i nie jest to tym razem  Płonący Legion, ale coś, co może sprawić, że ten świat umrze.
Miecz tytana Sargeras wbity w Azeroth zadał jej straszną ranę i sprawia, że na powierzchnię wypływa azeryt, substancja mogąca czynić wspaniałe rzeczy, ale w złych rękach niszczyć i zabijać.
O tym wyjątkowej substancji dowiaduje się i Przymierze i Horda.
Jak będzie chciała wykorzystać jego moc  Sylwana – wódz wojenny Hordy, a jak król Wichrogrodu Andiun?
Czas ucieka, a polityczne rozgrywki przybierają na sile. Andiun wprowadza w życie pomysł zaprowadzenia trwałego pokoju, ale po drugiej stronie barykady jest Sylwana, która ma własne plany i ambicje.


Na początek zacznę od tego, że jeśli ktoś nie miał styczności choćby z wcześniejszymi książkami czy filmem, może mu być jednak ciężko odnaleźć się w tym świecie.
Najlepiej mają oczywiście gracze, którzy uniwersum Warcraft znają „od podszewki”.
Natomiast w powieści jest na tyle odpowiednia ilość retrospekcji, że nawet osoby nie grające, a jedynie opierające swą wiedzę o książki czy film, mają szansę odnaleźć się w tym świecie.
Autorka skupia się na dwójce głównych bohaterów, Sylwanie i królu Wichrogrodu. To oni grają w tej książce główne skrzypce, choć jest spora ilość postaci drugoplanowych, które mają ważna rolę do odegrania w tej historii.
Podobał mi się sposób ukazania dwójki głównych bohaterów. Sylwana jest przebiegła, inteligentna i próżno szukać w niej współczucia czy emocji. Kalkuluje na zimno i nie zawaha nie się przed niczym, co pozwoli jej osiągnąć korzyści i większą władzę.
Jest bardzo wyrazistą postacią i potrafi wzbudzić w czytelniku sporo emocji.
Jeśli chodzi o młodego króla Wichrogrodu, to jest to człowiek na wskroś dobry, pełen współczucia i troski o innych. Zapewne wiąże się to z faktem, że jest również kapłanem Światłości. Jako kontrast dla bezwzględnej Sylwany może faktycznie wydawać się nieco mdły, ale to właśnie te różnice w obojgu pokazują, w jak dużym niebezpieczeństwie jest Azeroth i do czego może doprowadzić  pragnienie władzy.

Autorka ma dobry styl i lekkie pióro. Potrafi bardzo plastycznie opisywać przedstawiany świat i wszystkie rasy w nim żyjące.
W fajny sposób opisuje również Porzuconych, ich egzystencję, skrywane uczucia i pragnienia. To właśnie kwestia podejścia do Porzuconych i ich pojednania z żyjącymi rasami będzie motorem napędowym tej powieści. Na tym tle dość skromnie przedstawia się kwestia uratowania Azeroth oraz walka o azeryt. Ale zakończenie otwarcie sugeruje, że „Cisza przed burzą” to dopiero początek tej historii i można się spodziewać kolejnej powieści, która będzie kontynuować rozpoczęte wątki – albo, co jest bardziej prawdopodobne – że dopiero gra wszystko wyjaśni.
Książkę czytało mi się całkiem dobrze, choć było kilka momentów dość przegadanych i rozwleczonych.
Nie wpłynęły one negatywnie na lekturę, ale też niewiele wniosły do fabuły. Autorka kilka razy zaskoczyła mnie rozwojem wypadków, a zakończenie sprawiło, że chętnie sięgnę po kolejny tom tej historii, jeśli taki powstanie.
Bardzo fajnym wątkiem była również opowieść o goblinach Gryzku i Szafi i przyznaję, że żałuję, że autorka nie rozwinęła go bardziej.
Ponarzekać chcę tylko na tłumaczenie, ale nie powieści jako takiej, a nazw własnych. Część z nich jest spolczona, część nie. Wprowadza to chaos i zwyczajnie wydaje się wprowadzone bez pomysłu i przemyślenia ze strony Blizzard.

„Cisza przed burzą” wciągnęła mnie do swojego świata i sprawiła, że zapałałam sympatią lub antypatią do jej bohaterów. Ta pwoieść to obraz walki o pokój, akceptację „inności”, dążenia do poznania i zrozumienia tego, co wzbudza lęk i obawy. Natomiast postępowanie Andiuna i Sylwany pokazuje, jak różne może być postrzeganie tego samego, jak ta sama rzecz może być użyta to czynienia dobra lub zła.
Christie Golden poprowadziła akcję wartko, a wydarzenia, które przedstawia są ciekawe i wciągające. Świat stworzony przez Blizzard  to fascynujące miejsce, które chętnie będę poznawała nadal w postaci książek i filmów.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz