piątek, 4 maja 2018

"Czarownice z Pirenejów" Luz Gabas

Brianda mieszka w Madrycie, ma dobrą prace i wspaniałego partnera, z którym chce spędzić życie.
Niestety od pewnego czasu  ma również dziwne napady paniki, utraty przytomności, koszmarne sny i lęki.
Gdy jej kariera z powodu jej dziwnych przypadłości zawisa na włosku, kobieta postanawia wyjechać na kilka dni do ciotki Isoliny, która mieszka w małym, górskim miasteczku w hrabstwie Orrun.
Miasteczku, w którym w XVI wieku żyła inna Brianda, młoda kobieta, spadkobierczyni rodu. To ona wraz z ponad dwudziestoma innymi kobietami straciła życie z powodu oskarżenia o czary.
Przed egzekucją przysięga mężowi wieczną miłość, a na oprawców, którzy oskarżyli ją z zemsty i chciwości, nieświadoma rzuca klątwę.
Losy tych dwóch kobiet okazują się ze sobą nierozerwalnie połączone, zbiegi okoliczności są zbyt duże aby mogły być tylko przypadkowymi splotami wydarzeń.
A Brianda krok po kroku zdoła odkryć skrzętnie ukrytą historię procesów czarownic z XI wieku, a także odkryć swoje miejsce na ziemi i prawdziwą miłość.

Akcja powieści rozpoczyna się współcześnie w Madrycie. Poznajemy Briendę, panią inżynier, kobietę szczęśliwą i spełnioną.
Cieniem na jej życie kładą się tajemnicze sny i inne objawy fizyczne. Autorka przedstawia nam swoja bohaterkę wraz z życiem, które ta prowadzi.
Jest to bardzo dobre wprowadzenie w fabułę i stopniowe dawkowanie napięcia.
W pewnym momencie, akcja powieści zaczyna biec dwutorowo i zaczynamy śledzić również historię pierwszej Briandy  rozgrywającą się w XVI wieku. Autorka z dbałością historyczną kreśli obraz wojny domowej pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami króla, na tle której rozwija się wątek obyczajowy. Ukazuje walki o władzę, nienawiść, która popchnie niektórych bohaterów do najokrutniejszych czynów, spiski, knowania, ale również rodzącą się wielką miłość pomiędzy Briendą a Corsem – miłość, która okaże się silniejsza niż śmierć.
W tych niespokojnych czasach proces czarownic stanie się okazją do pozbycie się znienawidzonych wrogów i całkowitego ich zniszczenia. Autorka wzorowała się na prawdziwych wydarzeniach z lat 1576-1636 w prowincji Huesca, więc polowanie na czarownice, które odbywa się na kartach powieści, a które dotknie Briandę i jej rodzinę ma swoje odbicie w historii.
Śledzimy te straszne wydarzenia, absurdalne oskarżenia, okrutne tortury i upodlenie, któremu poddano to niewinne kobiety. Uderza czytelnika, że w czasach procesów wystarczył nieurodzaj czy klęska pogodowa, aby winy upatrywać w złym i wśród niewinnych kobiet szukać  kozła ofiarnego. Nierzadko również oskarżenia wynikały z chciwości i zemsty na wrogach, a obrona tych kobiet nie istniała wcale.
Wątek rozgrywający się współcześnie również jest intrygujący i wciągający, niczym nie ustępując temu z XVI wieku. Są tajemnice, jest intrygujący nieznajomy, który zawładnie niespodziewanie sercem Briandy, jest skrzętnie ukrywana prawda, która będzie się domagała wyjawienia.
Pobyt w górskim miasteczku będzie dla kobiety okazją do poukładania swojego życia, odnalezienia swojej drogi, odkrycia prawdziwej miłości i naprawienia krzywd, które od wieków się tego domagały.



Autorka ma bardzo dobry styl, jest on lekki i bardzo plastyczny, dzięki czemu powieść czyta się z ogromną przyjemnością.
Otoczenie, w którym żyje pierwsza Brianda pisarka przedstawia bardzo obrazowo i realistycznie. Ukazuje sposób życia w tamtych czasach oraz brak praktycznie jakichkolwiek praw kobiet.
Bez ochrony ojca, brata czy męża, były one praktycznie całkowicie bezbronne. Tło historyczne i społeczne jest nakreślone bardzo dobrze, przez co czytelnik nie ma żadnego problemu, aby wczuć się w historię rozgrywającą się w XVI wieku.
Przeplatanie się historii obu kobiet jest płynne i nie powoduje zamieszania, czytelnik bez trudu odnajduje się w tej historii.
A stopniowe odkrywanie wraz ze współczesną bohaterką tajemnic z przeszłości jest fascynujące i intrygujące.
I mimo iż zakończenie nie jest praktycznie żadnych zaskoczeniem, to książkę czytałam z wypiekami na twarzy i ogromnym zainteresowaniem.

Autorka stworzyła bardzo dobrych bohaterów, nie tylko tych głównych, ale i tych drugoplanowych.
Jest ich sporo, ale nie ma obaw, że czytelnik się wśród nich pogubi.
I w wątku rozgrywającym się współcześnie i tym z szesnastego wieku wszystko jest tak dobrze opisane, że bez problemu pamięta się kto jest kim i w jakich zależnościach do głównych bohaterów występuje.
Wątki miłosne w powieści nie są ckliwe ani przesłodzone. To  pięknie opisane potężne uczucie, które jest w stanie pokonać nawet śmierć. Autorka bardzo płynnie przeplata ze sobą romans z wątkami obyczajowymi i historycznymi.
Wychodzi z tego poruszająca historia, która niesamowicie działa na wyobraźnię czytelnika i wywołuje masę różnych emocji.
Cieszę się, że udało mi się trafić na tą powieść, bo okazała się świetną lekturą, pełną historycznych faktów i poruszających wydarzeń. To opowieść o ludziach, tych dobrych i tych złych. O tym jak zło wyrządzone niegdyś przez przodków może wpływać na późniejsze losy całej rodziny.
To również opowieść o naprawianiu krzywd i odnajdywaniu swojego miejsca na ziemi i wreszcie o miłości. Tej prawdziwej, niezniszczalnej, która jest w stanie przetrwać wszystko co stanie na jej drodze.
Powieść zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie i chętnie sięgnę po kolejne książki autorki.
Polecam.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz