„Pierworodna” to drugi tom serii Piętno Krwawej Hrabiny. O tomie pierwszym pisałam tutaj: POTOMKOWIE
Druga część rozpoczyna się dokładnie w tym samym momencie, w którym zakończył się tom pierwszy.
Audra odzyskuje większość wspomnień, dowiaduje się, że ma córkę Evę i że dla jej bezpieczeństwa musi zniknąć z jej życia.
Dodatkowo Luka zostaje porwany i od tego czy Audra odnajdzie i dostarczy pamiętnik Elżbiety Batory dla Historyczki, zależeć będzie jego życie.
Akcja powieści od razu rusza z kopyta. Nie ma żadnego wprowadzenia, przypomnienia wydarzeń z poprzedniego tomu.
Czytelnik zostaje wrzucony w sam środek wydarzeń. Na szczęście pierwszy tom ukazał się nie tak dawno temu, więc nie trzeba czytać go ponownie, aby przypomnieć sobie, co się działo w pierwszej części.
Co do fabuły, to mam mieszane uczucia. Sporą jej część zajmują nieustające pościgi za Audrą i jej towarzyszami. Ciągłe zmiany samochodów, strzelaniny, pułapki. I tak cały czas.
Ja rozumiem, że jest ona najbardziej poszukiwaną z Potomków, ale ile można czytać o ciągłym pościgu? Dla mnie było tego zwyczajnie za dużo, w pewnym momencie już mnie nużyły opisy kolejnych ucieczek i pościgów.
Ciekawe natomiast były kwestie związane z historią Potomków, samą Elżbietą Batory i talentami jakie posiadali Pierworodni.
Najciekawsze okazało się kilkanaście ostatnich rozdziałów. Wtedy akcja zaczęła się koncentrować na konkretnych wydarzeniach, autorka zaskoczyła mnie kilkoma wydarzeniami i tym jak rozwinęła się fabuła.
Narracja w powieści jest pierwszoosobowa, co okazało się szkodliwe dla bohaterów drugoplanowych. Bardzo dużo wiemy o Audrze, trochę daje się nam poznać Luka. Ale cała reszta bohaterów jest mało wyrazista, praktycznie nic nie wiemy o ich przeszłości, o ich historii.
Wspierają Audrę w jej działaniach, pomagają, ale są mało widoczni. Uważam, że powieść przez to traci, bo już sama postać Błazna ma duży potencjał i szkoda, że nie został wykorzystany.
Akcja jest bardzo dynamiczna, dzieje się dużo i szybko. Ale tak jak pisałam powyżej, sporą część książki zajmuje ciągłe polowanie na Audrę przez Dziedziców.
Końcówka książki rekompensuje trochę nużące pościgi, wprowadza element zaskoczenia i zostawia otwartą furtkę dla kolejnych tomów.
Mimo, że Pierworodna nie podobała mi się tak jak Potomkowie, to nie jest to zła książka.
Na plus trzeba jej zaliczyć, że akcja rozgrywa się w Europie, koncentruje się na miejscach, z którymi była powiązana Elżbieta Batory. Autorka nie piętnuje Krwawej Hrabiny, poddaje w wątpliwość skalę dokonanego przez nią zła i porusza ważny temat odpowiedzialności kolejnych pokoleń za winy przodków.
Powieść czytało mi się dość szybko i dobrze. Autorka me lekki styl i potrafi zainteresować czytelnika.
Chociaż nie przepadam za pierwszoosobową narracją, to w przypadku tej książki, nie przeszkadzała mi ona aż tak bardzo, choć uważam, że przez to powieść straciła trochę.
Czy sięgnę po kolejne tomy jeśli się ukażą?
Raczej tak, bo tak już mam, że muszę się dowiedzieć, jak dana historia się kończy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz