sobota, 21 sierpnia 2021

"Żelazny wilk" Siri Pettersen

 "Żelazny Wilk" to pierwsza książka z serii "Vardari", odrębnego cyklu, którego


akcja toczy się w uniwersum poprzedniej trylogii aktorki czyli  "Kruczych pierścieni".
Główną bohaterką jest Juva, która nienawidzi czytających z krwi, wieszczek, które otaczane są czcią i uznaniem, ale zazwyczaj są oszustkami. Juva ma o tym pojęcie, bo sama pochodzi z rodu czytających z krwi – najpotężniejszego rodu.
Przysięgła, że nigdy nie stanie się jedną z nich i dotrzymuje obietnicy – do czasu. Gdy jednak jej rodzinie zaczynają zagrażać vardari i tajemnica, która może zmienić wszystko, Juva zostaje uwikłana w wydarzenia, które na zawsze zmienią nie tylko świat, ale i ją samą. 

Długo czekałam na nową powieść pani Pettersen. Byłam ogromnie ciekawa, co tym razem dostanę od niej, czy znów coś w klimacie Kruczych Pierścieni. Ucieszyłam się, że autorka wróciła do stworzonego przez siebie uniwersum. Ale niech was to nie zmyli, tym razem, mimo że uniwersum jest to samo, to świat do jakiego trafiamy jest całkiem inny, inna jest też magia i wszystko co jest budulcem tego świata. Jedno za to jest niezmienne, surowy klimat, pewna surowość w bohaterach i otaczającej ich rzeczywistości. 

Autorka postawiała na dość długie wprowadzenie, co dla mnie jest ogromną zaletą, dzięki temu gdy akcja nabiera rozpędu, wiem już wszystko co powinnam o bohaterach i ich miejsca w świecie, ich przeszłości i teraźniejszości. Oczywiście jest wiele tajemnic do odkrycia, wiele wątków, które dopiero się klarują. Ale uwierzcie, nie sposób się od tej książki oderwać, bo historia jest niesamowita, wielowątkowa i wciągająca. 

Sami bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Ale żeby ich zrozumieć, zdecydować czy się ich lubi czy wręcz przeciwnie, trzeba dać im szansę i czas, żeby ich poznać. Wszystko w tej książce jest ważne, nie ma tu zbędnych „zapychaczy” fabuły, a nawet jeśli coś nie wydaje się istotne, pod koniec książki dostrzega się, że jednak było to coś ważnego autorka sprawnie łączy ze sobą wątki, misternie tka swoją opowieść i roztacza przed czytelnikiem tajemnice i zagadki, z którymi przyjdzie się zmierzyć bohaterom.  

Klimat tej powieści jest niesamowity i nie mam tu na myśli jedynie magii czy nieśmiertelnych istot, które skrywają niesamowite tajemnice. Jest coś w twórczości pani Pettersen i w tej powieści również, co sprawia, że gdy się czyta jej książki, w myślach ma się obraz mroźnej i ciemnej północy w Norwegii, czuje się determinację bohaterów, ich zmagania z radzeniem sobie w niełatwych warunkach, w świcie, który bywa nieprzyjazny i wymagający sił i odwagi. 


Juva mimo młode wieku bynajmniej nie jest rozkapryszoną dziewczynką, czy butnie-arogancką nastolatką. Jest młoda, ale doświadczona przez życie. Jest młoda, ale mądra, choć nie wolna od błędów, które niejako wymusza jej wie. Jest młoda, ale ma w sobie hart ducha, siłę i odwagę. I mimo strachu, który czuje, jest nieulękła. Ogromnie podoba mi się ta bohaterka, uważam, że bardzo się autorce udała. Zresztą postacie drugoplanowe, albo i te główne, ale pojawiające się później, są niesamowicie wyraziste i pełnokrwiste.  Co ważne, mimo, że człowiek ma jakieś swoje podejrzenia, to naprawdę autorka potrafi zaskoczyć. Gdy już zaczyna się ją podejrzewać o wpadnięcie w schematy, okazuje się, że nic z tych rzeczy. Jest tu powiew świeżości, który mimo surowego klimatu, rozgrzewa czytelnicze serce.
Nie mogę się doczekać kolejnej części. Ogromnie lubię ten dopracowany styl autorki, jej wyobraźnię i pomysłowość. 
Jeśli nie znacie jej twórczości, gorąco polecam. To świetna przygoda w niesamowitym świecie.

 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz