niedziela, 4 lutego 2018

"Przybysz z morza" Winston Graham.

„Przybysz z morza” to ósma część niesamowitej sago rodzinnej Poldark.
Od wydarzeń z tomu siódmego mija około dziesięć lat. Dwójka starszych dzieci Rossa i Demelzy wkracza w dorosłość,  a uratowany rozbitek Stephen Carrington wprowadzi w ich życie sporo zamieszania i
doprowadzi do sytuacji, których nikt się nie spodziewał.

Powieść toczy się dobrze znanym czytelnikowi rytem. Początkowo autor skacze trochę pomiędzy różnymi okresami czasu, ale wystarczy chwila aby się domyślić kiedy rozgrywają się dane wydarzenia. Później akcja toczy się już chronologicznie.
Prócz wydarzeń dotykających bezpośrednio rodzinę Poldarków, autor w swój niebanalny sposób pokazuje tło historyczne i społeczne lat, w których rozgrywa się akcja powieści.
Ukazuje jak Anglia staje u progu rewolucji przemysłowej, jak zbliża się wielkimi krokami zbliża się rewolucja techniczna, w której ogromne znaczenie będzie odgrywać para.
Winston Graham opisuje te powoli dokonujące się zmiany w sposób ciekawy i fascynujący, a talentem wynalazcy obdarza jednego z bohaterów powieści.

Mimo upływu lat i dorastania kolejnego pokolenia bohaterów, autor nie spycha na boczny tor ani Rossa i Demelzy, ani innych bohaterów odgrywających dotychczas ważną rolę. Tak więc znów spotykamy Georga Warleggana, Caroline oraz Dwighta oraz mieszkańców wioski nieopodal Nampary.
Mimo braku dramatycznych wydarzeń w tym tomie, akcję powieści śledzi się z zapartym tchem.
Winston Graham posiadł niebywały talent do snucia fascynującej historii, wciągania czytelnika w życie swoich bohaterów, zachwyca swoimi wyjątkowo plastycznymi opisami i świetnym stylem.
Ma również niezaprzeczalny talent do tworzenia nietuzinkowych bohaterów, których można pokochać, znienawidzić ale nigdy nie jest się wobec  nich obojętnym.

Wprowadzenie nowego bohatera sugeruje, że odegra on znaczącą rolę w życiu rodziny Poldark i mieszkańców okolicznej wioski. Zwłaszcza na Clowance i Jeremy’ego jego pojawienie się będzie miało największy wpływ.
Co ważne, postać Stephen jest owiana tajemnicą, niejednoznaczna i do samego końca nie wiadomo czy będzie on postacią pozytywną czy negatywną.
Sam autor z jednej strony ukazuje go jako postać dobrą, pełną pozytywnych cech charakteru, a z drugiej wprowadza jednym zdaniem niepewność co do jego intencji

„Gdy przybysz z morza stanie w twym progu, Bacz, by nie został jednym z twoich wrogów”

Jest to bardzo udany zabieg, aby pozostawić czytelnika w niepewności i zaostrzyć apetyt na kolejny tom serii.
Życie bohaterów, które opisuje autor, to fascynująca obraz ludzkich losów, wszystkich jego blasków i cieni. Jest przede wszystkim aż do bólu prawdziwy , wielowymiarowy, pełen wzlotów i upadków.
Ciężko napisać coś nowego w momencie, gdy piszę o ósmym tomie serii.
Każdy kto przeczytał wszystkie poprzednie doskonale wie czego się po książce spodziewać, ale co ważne nie sposób odgadnąć jak losami swoich bohaterów pokieruje pisarza, co się wydarzy w ich życiu. A przede wszystkim jak to w prawdziwym życiu bywa, nie wszystko co spotyka bohaterów jest dobre i przyjemne.
Tak więc mimo, że wiedziałam czego spodziewać się po autorze, byłam jak zwykle zaskoczona rozwojem akcji i poszczególnymi wydarzeniami.

Jakby tak popatrzeć na to z boku, to saga Poldark to nic innego, jak opisane życie kilku rodzin. Ot taka kronika. Więc co sprawia, że jest ona tak fascynująca? Tak zapadająca w pamięć i sprawiająca, że chce się więcej i więcej?
To przede wszystkim bohaterowie i ich wybory. To wydarzenia, które zaskakują i wybory, które  pomimo, że są tak do bólu ludzie, to jednak pełne uczuć. To historia pełna pasji i niekiedy dramatycznych wydarzeń.
To czar Kornwalii, jej przyrody i wspaniałe tło historyczno-społeczne.
Życie rodziny Poldarków mnie zauroczyło i mocno zapadło w serce. W tych książkach nie ma pewnego happy endu, bo i życie go nie gwarantuje. A dzięki wspaniałemu językowi, którym posługuje się autor, każdą z jego powieści czyta się z ogromną przyjemnością.

Saga rodziny Poldark ma tylko jeden minus – w jej skład wchodzi tylko 12 tomów i już teraz mnie martwi fakt, że właśnie skończyłam czytać ósmy, a to oznacza, że do końca tej wspaniałaj historii zostało już tak niewiele tomów.




4 komentarze:

  1. Ciekawa recenzja, zastanawiałam się już kilka razy, czy zabrać się za tą serię, chyba mnie namówiłaś:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam gorąco, wszystkie książki z serii Poldark są wspaniałe :)

      Usuń
  2. Wiadomo może coś na temat terminu wydania polskiego tłumaczenia tomu 10 Poldarka? Bo już się nie mogę doczekać a nigdzie nie mogę znaleźć takiej informacji....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nic nie wiadomo, ale będę pisała do Wydawnictwa z pytaniem o premierę. Proszę śledzic stronę bloga na FB - tam napiszę info z data premiery.
      Seria wspaniała, też nie mogę się doczekać kolejnych tomów :)

      Usuń