środa, 19 kwietnia 2017

"Imperium Wampirów: The Kingmakers" tom 3 serii. Clay Griffith & Susan Griffith

"Imperium Wampirów: The Kingmakers" to trzeci tom serii o przygodach Adele i Garetha.

O dwóch poprzednich pisałam tutaj:


Długo przyszło mi czekać na możliwość przeczytania trzeciego ( w zamyśle finałowego, bo okazało się, że powstał tom 4 serii) tomu serii, a to z prostego powodu – wydawnictwo Amber po pierwszym tomie zakończyło swoją przygodę z tymi książkami.
Przyszło mi więc czekać na tłumaczenie nieoficjalne drugiego i trzeciego tomu i na szczęście się doczekałam.


"Imperium Wampirów: The Kingmakers" rozpoczyna się tam, gdzie skończył się tom drugi – czyli od wielkiej ofensywy przeciwko wampirom.
Można powiedzieć, że do połowy książki akcja właśnie na tym wątku się koncentruje.
Nie brakuje również Adele i Garetha, ale jest ich zdecydowanie mniej niż w drugiej części powieści, która koncentruje się właśnie na nich.
Gdy autorzy mniej uwagi poświęcają walkom pomiędzy ludźmi a wampirami, do głosu dochodzą inne ciekawe wątki – knowania Mamoru, wyjątkowe umiejętności Adele, walka o tron pomiędzy Garethem a jego bratem Cesare.

Nie brakuje w powieści niespodziewanych zwrotów akcji, wydarzeń, które zmienią wszystkie plany głównych bohaterów oraz niebezpieczeństw, które będą na nich czyhać.
Autorzy nie oszczędzają Adele i Garetha i co krok rzucają im kłody pod nogi, w postaci choćby kolejnych zdrad dokonywanych przez najbliższych im ludzi.
Oczywiście ważnym elementem fabuły jest wątek miłosny pomiędzy Adele a Garthem, ale wzorem poprzednich tomów, nie jest on nachalny i nie przytłacza. Jest fajnym i przyjemnym uzupełnieniem fabuły i podwaliną pod dążenia Adele i Garetha  do koegzystencji ludzi i wampirów.

"Imperium Wampirów: The Kingmakers" to lekka powieść, która  nie pretenduje do miana wybitnej, bo taka nie jest.  Ale to dobra lektura, w której wampiry są wampirami i próżno wśród nich szukać świecących w słońcu amantów.Są brutalnymi, złymi krwiopijcami, dla których ludzie to tylko posiłek.
Można śmiało powiedzieć, że to klasyczna młodzieżówka, choć trzeba jej oddać sprawiedliwość – bardzo dobra.
Autorzy mieli fajny pomysł na fabułę, bez powielania schematów i sztampowości. Stworzyli ciekawych bohaterów, wprowadzili interesujący wątek geomancji, wątek miłosny poprowadzili z wyczuciem.
Dzięki lekkiemu stylowi, powieść czyta się szybko i przyjemnie.  Wszystko to składa się na naprawdę wciągającą lekturę, z którą można przyjemnie spędzić wieczór, gdy chce się przeczytać coś niewymagającego, a jednak dobrze napisanego.


"Imperium Wampirów: The Kingmakers", tak ja dwa poprzednie tomy, oceniam bardzo dobrze.
To wciągająca lektura i nie sposób się nudzić podczas czytania. Razem z bohaterami przeżywa się wiele przygód, stawia czoło wielu niebezpieczeństwom, nie tylko ze strony wampirów.
Szkoda, że całość nie została wydana w PL, ale cieszę się, że komuś tak jak i mi spodobał się tom pierwszy i postanowił pozostałe przetłumaczyć nieoficjalnie.

Temat przerwanych serii, to będzie osobny post na blogu, więc nie chcę się teraz o tym rozpisywać, pragnę tylko nadmienić, że dzięki takim ludziom, którzy poświęcają swój prywatny czas i tłumaczą te niewydane w PL brakujące tomy, wiele osób( w tym ja) miało szansę dokończyć czytanie lubianej serii czy trylogii. Chylę przed nimi czoło w podzięce i mam nadzieję, że uda mi się upolować kilka kolejnych  pozycji, które w PL nie zostały wydane.

*zdjęcie pochodzi ze strony www.lubimyczytac.pl



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz