czwartek, 27 kwietnia 2017

"Siedem Sióstr" Lucinda Riley. Pierwszy tom serii Siedem Sióstr.

„Siedem Sióstr” to powieść rozpoczynająca cykl o tym samym tytule.
Akcja powieści rozpoczyna się od śmierci Pa Salta – adopcyjnego ojca sześciu młodych kobiet. Nie łączą je więzy krwi, łączy adopcyjna rodzina i miłość.
Najstarszą z nich jest Maja, jako jedyna mieszkająca w rodzinnej posiadłości z Pa Saltem. Ale śmierć ojca zaskakuje i ją, gdy przebywa z wizytą u koleżanki w Anglii. Gdy otrzyma straszną wiadomość o jego śmierci, wróci do domu, aby się dowiedzieć, że pogrzeb już się odbył, a reszta jej sióstr właśnie wraca do domu.
Gdy spotkają się tam wszystkie, okaże się, że ich ojciec zostawił każdej z nich list ze wskazówkami jak odkryć swoje pochodzenie oraz piękną rzeźbę na której zostawił współrzędne geograficzne miejsca urodzenia każdej z jego sześciu córek.

Autorka powieści – Lucinda Riley – dość szczegółowo wprowadza czytelnika w świat swoich bohaterów. Pierwszy tom serii opowiada historię Maji, która była pierwszą dziewczynką, którą adoptował Pa Salt.
On sam pozostaje wciąż tajemnicza postacią. Wiemy o nim jedynie, że był bogatym biznesmenem i podróżował w sprawach służbowych po całym świecie. Oraz, że adoptował sześć dziewczynek, nadając im imiona gwiazd z  konstelacji Siedmiu Sióstr.
Fabuła powieści luźno krąży wokół legendy o tej konstelacji i nie trudno odnieść wrażenie, że fascynuje ona autorkę.

Zbieg kilku niespodziewanych wydarzeń sprawi, że Maja nagle wyjedzie do Brazylii, aby tam odszukać swoje korzenie i poznać swoich przodków.  Jej śledztwo doprowadzi ją do historii jej prababki, która żyła w  czasach Belle Époque, do jej niespełnionej miłości, rodzinnych tajemnic.
W czasie swojego pobytu w Rio de Janeiro, pomagać Maji  w sledztwie będzie  pisarz, którego książkę tłumaczyła na język frnacuski  - Floriano.

Autorka swoją historię opowiada niespiesznie. Nie ma pędzącej na złamanie karku akcji. Za to dobrze poznajemy bohaterów, których wykreowała.
Akcja powieści dzieje się dwutorowo, współcześnie i dotyczy Maji oraz z czasów Belle Époque i opowiada historię Izabeli, jej prababki. Prócz fikcji literackiej i fikcyjnych postaci, autorka wplotła w swoją fabułę prawdziwe wydarzenia i autentyczne postacie.
Historia Izabelli będzie związana z powstawaniem słynnego pomnika Chrystusa Odkupiciela. Dzięki temu możemy dowiedzieć się wiele ciekawych informacji na jego temat, choćby to, że pomnik został zaprojektowany przez francuskiego rzeźbiarza polskiego pochodzenia Paula Landowskiego ale i mało znanych faktów, jak choćby to, że dłonie pomnika Chrystusa Odkupiciela powstały na bazie odlewu dłoni kobiecych.


Autorka bardzo sprawnie połączyła fakty historyczne z fikcją literacką.  Równie ciekawa jest historia z przeszłości, jak  ta dziejąca się współcześnie.
Bo prócz rozwikłania tajemnicy swojego pochodzenia, Maja będzie musiała zmierzyć się również z tajemnicami związanymi ze swoim adopcyjnym ojcem.
A nie ma co ukrywać, jest ich kilka. Choćby ta, dlaczego adoptował tylko sześć dziewczynek, skoro w legendzie o Siedmiu Siostrach, było ich siedem i czy gdzieś w świecie, nie ma jeszcze jednej córki Pa Salta. Również jego śmierć i błyskawiczny i nietypowy pogrzeb (ołowiana trumna z ciałem zatopiona w morzu) wskazuje, że z tym również wiąże się jakaś tajemnica.
I sam Pa Salt i jego pochodzenie. Jego córki uzmysławiają sobie, że niewiele o nim wiedzą, a już na pewno prawie nic o jego przeszłości, rodzinie, korzeniach.
Choć ja uważam, że wiem czyim dzieckiem będzie Pa Salt i skąd będzie pochodził.  Jestem ciekawa, czy moje podejrzenia każą się prawdziwe.

Jest wg mnie w tej powieści kilka nielogiczności, jak choćby to, że dorosłe kobiety nie wiedzą czym zajmował się ich ojciec i skąd pochodziło jego bogactwo, z którego one same przecież również korzystały, lub fakt, że kompletnie nie wiedziały nic o przeszłości swojego ojca, nie znały jego rodziny (jeśli takową miał), nie wiedziały nawet czy miał kiedyś żonę czy nie.
Strasznie to wg mnie naciągane, choć rozumiem, że ma służyć klimatowi powieści i być tajemnicą, którą będą musiały rozwiązać wszystkie siostry.
Również co do faktu śmierci Pa Salta mam swoje podejrzenia, ale nic o nich nie napiszę, aby nie psuć innym czytelnikom lektury.

Sama powieść jest ciekawa i wciągająca. Pomysł na serię, która będzie opowiadała historię każdej z sióstr, o jej przeszłości i związanych z nią tajemnicach, bardzo mi się podoba.
Ciekawi mnie również w którym kierunku pójdzie autorka, jeśli chodzi w wątki dziejące się współcześnie.
Powieść czyta się bardzo dobrze, a to za sprawą lekkiego pióra pisarki.
I choć już teraz wiem, że Maja nie zostanie moją ulubioną siostrą, to przyznaję, że Siedem Sióstr czytało mi się bardzo dobrze i chętnie sięgnę po kolejny tom (o tym kiedy ma się ukazać, piszę w zapowiedzi wydawnicze, premiery i nowości).

Lucinda Riley bardzo dobrze nakreśliła swoich bohaterów. Pokazała wszystkie ich wady i zalety, to czym się kierowali w swoim postępowaniu i dlaczego podejmowali takie, a nie inne decyzje. I mimo, że Maja wydała mi się mało ciekawą postacią, zbyt niezdecydowaną i wycofaną, to taki był właśnie zamysł autorki, aby w taki sposób ja ukazać. Z czasem czytelnik dowie się, skąd takie a nie inne zachowanie Maji i zrozumie lepiej tą postać.
Nawet wątki miłosne prowadzone są z wyczuciem i bez nadmiernej egzaltacji. Są ważne, ale nie spychają na boczne tory innych wątków. Tworzą pełne emocji tło dla wszystkich wydarzeń w powieści.
Autorka w sprytny sposób zostawia czytelnikowi wskazówki, które mogą pomóc w rozwiązaniu tajemnicy Pa Salta i ja już się cieszę na odkrycie kolejnych elementów układanki, jaką niewątpliwie okaże się wszystko co będzie miało związek z jego przeszłością.

*zdjęcie Chrystusa Odkupiciela pochodzi ze strony wikipedia.pl




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz