sobota, 15 stycznia 2022

"Besie z brązu" Roshani Chokshi

 „Bestie z brązu” to finalny tom trylogii Roshani Chokshi, opowiadającej o


przygodach Severina, jego przyjaciół i poszukiwaniach Bożej Liry.
Po dramatycznym zakończeniu drugiego tomu, nie mogłam się doczekać finału. Wszystko we mnie aż krzyczało, na myśl jak autorka pokierowała wydarzeniami i że nie mogłam od razu przekonać się co wydarzyło się dalej.
Miałam wobec tego bardzo wysokie oczekiwania względem trzeciej części. 

I gdy zaczęłam ją wreszcie czytać – nie zawiodłam się.

Akcja w tym tomie od samego początku jest niezwykle dynamiczna. Wszystko co wydarzyło się w poprzednich tomach nabiera tu rozpędu, aby doprowadzić czytelnika do zaskakującego, ale jakże satysfakcjonującego finału.
Wydarzenia z trzeciej części rozpoczynają się w miejscu, w którym zakończył się tom drugi. Wszystko się ze sobą zaczyna łączyć, oczywiście do finału i wyjaśnienia wszystkich tajemnic jeszcze droga daleka, ale bez obaw, autorka nie zostawia niedopowiedzeń, wszystko wyjaśnia i przedstawia czytelnikowi. Można się naprawdę czuć usatysfakcjonowanym rozwiązaniem tajemnicy Bożej Liry, mocy, której tak wielu pożąda i tajemnicy Upadłego domu. 

Krok po kroku, wraz z bohaterami, którzy jak nigdy zostali podzieleni przez własne podejrzenia, strach i skrywane sekrety, będą musieli się zmierzyć z wieloma niebezpieczeństwami, aby dotrzeć tam, gdzie od początku los i popychał. I czytelnik odbywając tą podróż wraz z nimi przeżyje niesamowitą przygodę.
A wszystko to w klimacie, który sukcesywnie od pierwszych stron Pozłacanych wilków tworzy autorka. 

W powieści tej nie trudno o momenty do śmiechu, o takie, gdy człowiek wstrzymywał oddech w napięciu, czytając o niebezpieczeństwie czyhającym na bohaterów, ale w tym wszystkim najbardziej dominującym uczuciem był smutek i tęsknota, które dotknęły każdego bohatera w tej powieści.  Nic tu nie jest powierzchowne, autorka potrafi zagłębić się w to, co dzieje się w głowach i sercach bohaterów i pokazać, że to co na zewnątrz, zazwyczaj mocno się różni od tego, co w środku. 

Prócz wartkiej akcji, tajemnic, przygody rodem z filmów o Indianie Jonesie, mamy tu drugą warstwę, tą delikatną, subtelną, pełną niepewności, melancholii i uczuć. Wszystko to pięknie połączone w całość, która sprawia, że książki pani Chokshi są poruszające i zdają się być nie tylko dobrą rozrywką, ale zmuszają również do zastanowienia się nad tym, co tak naprawdę dla nas jest w życiu najważniejsze i ile jesteśmy w stanie poświęcić, aby zyskać coś, na czym nam zależy. 


Całą trylogię oceniam bardzo wysoko, a Bestie z brązu to dla mnie świetne zwieńczenie trylogii i opowieści o Severinie i jego przyjaciołach, wplątanych w niesamowite wydarzenia, których finał, choć totalnie inny niż sobie wyobrażałam, jest piękna klamrą spinającą wszystkie trzy tomy. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści i całej trylogii. I chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki, licząc, że nie będę musiała czekać zbyt długo.

Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz