Nowy rok się już rozgościł, a na blogach, facebooku czy instagramie pojawiają się
książkowe podsumowania roku 2020.
Również zaczęłam się do tego zabierać, ale jak miałam pokazać wszystkie książki, które w ubiegłym roku najbardziej mi się spodobały, to zabrakłoby miejsca w kadrze.
Postanowiłam więc podzielić to jedno duże podsumowanie, na kilka mniejszych.
I tak zacznę od debiutów.
Lubię czytać książki debiutantów, wszak każdy wielki pisarze, kiedyś nim był. Dlatego nie mam obaw przed sięganiem po debiutanckie powieści, niezależnie od gatunku. Dla mnie to jest przygoda, niewiadoma.
Poniżej te książki, które spodobały mi się najbardziej, które z różnych powodów wywarły na mnie największe wrażenie. Nie będę opisywać po kolei co w każdej z tych powieści mnie zachwyciło, pisałam o tym w ich opiniach na blogu (poniżej linki do każdej).
Największy zachwyt wzbudziła we mnie powieść Michała Dąbrowskiego "Imię Boga" (fantasy) oraz Dalii Owens "Gdzie śpiewają raki" (powieść obyczajowa).
Pozostałe książki ze zdjęcia oceniam tak samo dobrze.
W tym roku liczę na wiele udanych debiutów i oczywiście kolejne powieści autorów, którzy w tej kategorii tak mnie zachwycili. Oczywiście nie wszystkie debiuty się tu pojawiły, bo załapały się do innych kategorii, więc nie chciała dublować.
Imię Boga
Gdzie śpiewają raki
Melodia serc
Czas niepogody
Nas dwoje
Kukułka i Wrona
Bardzo fajne zestawienie. Ja mam kilka z nich na uwadze i mam zamiar je przeczytać.
OdpowiedzUsuńChętnie poczytam co sądzisz o tych, które mi się tak spodobały :)
Usuń