Julka i Jeremi.
Ona pełna pasji dziennikarka, która wcale nie ma w życiu tylko z górki.
On pełen pasji himalaista – samotnik, który żyje wg własnych reguł.
Ona chce przeprowadzić z nim wywiad.
On nie chce jej go udzielić.
W końcu sytuacja się zmienia i Julka jedzie na spotkanie z JJ, a co z tego wyniknie…
Julka będzie musiała wziąć udział w wyprawie, którą Jeremi przygotowuje, ona która nie ma pojęcia o alpinizmie, a jej kondycja popłakuje cicho w kąciku.
Po kolejną powieść Melissy Darwood sięgnęłam z przekonaniem, że to będzie dobra lektura. Od dawna czytam książki autorki i jeszcze nigdy się nie zawiodłam.
Autorka w każdej swojej powieści potrafi przemycić jakieś przesłanie, często fabuła ma drugie dno.
Czy tak samo było w pełnej humoru i sercowych perypetii (Nie)dobytej?
Oczywiście!
Autorka chyba nie byłaby sobą, gdyby czegoś ważnego w swojej książce nie przemyciła i miedzy innymi za to właśnie tak cenię jej twórczość.
Akcja powieści jest wartka, ciekawa i pełna humoru. Czytałam tą książkę z ogromną przyjemnością, tym bardziej, że bohaterowie, których stworzyła pisarka są naprawdę świetni.
Nie przerysowani, sympatyczni, intrygujący. Chemia między nimi jest wyczuwalna, ale nie nachalna. Julka jest wspaniała, pełna dystansu do siebie, energiczna i no taka, że chciałoby się mieć taką przyjaciółkę.
Jeremi to idealnie nakreślona postać. Nie jest super-hero-macho-twardziel-i-co-to-nie-ja, tylko facetem pewnym siebie, z dystansem, pasją, determinacją, marzeniami. Potrafi niestrudzenie dążyć do tego, czego pragnie, w przy tym jest uroczo pociągający i oczywiście seksowny.
Relacje pomiędzy Julką i JJ są pokazane w wyjątkowo fajny sposób, bez słodko-mdlących tęczy i jednorożców, ale za to z chemią, uczuciami i pasją.
Powiem Wam, że to jeden z lepszych książkowych duetów w romansach, o jakich czytałam i już nie mogę się doczekać drugiego tomu, żeby zobaczyć co też się wydarzy u naszej pary.
Książka napisana jest bardzo dobrze, widać, że autorka włożyła wiele wysiłku w research na temat wypraw w góry wysokie i ogólnie polskiego (i nie tylko) himalaizmu. Jestem pod wrażeniem jej przygotowania do tematu.
Dodatkowo styl jest dopracowany, a język dobry. Czytanie tej książki, to czysta przyjemność i naprawdę ciężko było mi ją odłożyć pomimo późnej pory.
Jeśli jeszcze nie znacie książek Melissy Darwood, to gorąco zachęcam do nadrobienia. A jeśli lubicie niebanalne romanse, świetnych bohaterów i wciągające historie, to (Nie)zdobyta to lektura obowiązkowa!
Na koniec powtórzę raz jeszcze, łapcie tą powieść i czytajcie, nie zawiedziecie się!
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz