Jako Rosjanka, która wyemigrowała wraz z rodzicami do USA, gdy miała 10 lat, w swoich powieściach potrafi w niesamowity sposób opowiadać o silnych uczuciach.
Jej książki są poruszające, pełne emocji.
Nie inaczej jest w przypadku jej najnowszej powieści „Samotna Gwiazda”.
Jest to historia czwórki młodych amerykanów, Chloe, Hannah, Blake i jego brata Masona, którzy po ukończeniu liceum pragną wybrać się w podróż do Barcelony. Jednak rodzice Chloe nie chcą się na to zgodzić. Z pomocą dziewczynie przychodzi jej babka, ale ma jeden warunek.
Dziewczyna musi najpierw - wraz z przyjaciółmi - udać się do Łotwy i tam odwiedzić jej dawno niewidzianą rodzinę, a następnie do Polski, aby złożyć kwiaty przy zbiorowej mogile ofiar w Treblince.
I właśnie od tego zaczyna się cała opowieść.
Już sama Europa jest dla młodych amerykanów czymś niesamowitym, a byłe państwa komunistyczne to dla nich całkowita egzotyka.
Zatłoczone i brudne pociągi, stare, rozklekotane autobusy. Dziwna dania, brak telefonów w każdym domu i wciąż wszechobecne echa przeszłości, widoczne na każdym kroku.
Do tego dochodzą sekrety, które skrywa każdy z czwórki młodych ludzi, sekrety, które gdy wyjdą na jaw, mogą na zawsze rozerwać łączące ich więzi.
Podczas jazdy pociągiem po Łotwie, Chloe – która jest główną bohaterką książki – poznaje Johnny’ego . Poznaje go i od tej chwili nic już nie będzie takie samo, bo miłość tych dwojga młodych ludzi zmieni wszystko.
Johnny to tajemniczy młody człowiek, z niesamowitym talentem wokalnym, ujmującą osobowością i oczach, w których można zatonąć.
Nie zdradza praktycznie niczego ze swojej przeszłości, choć od razu widać, że również skrywa wiele sekretów. Zna dobrze kraje nadbałtyckie, historię II Wojny Światowej i wszystkich obozów zagłady zbudowanych przez nazistów.
To właśnie ta wiedza sprawi, że cała czwórka zgodzi się na wspólny wyjazd do Polski, aby Johnny pokazał im Treblinkę i Auschwitz…
Chloe zapała do Johnny’ego uczuciem wbrew sobie i temu, że w ich eskapadzie bierze udział jej chłopak Mason. Zakochuje się miłością wszechogarniającą, gwałtowną i na całe życie. A co najważniejsze – ze wzajemnością.
Gdy zaczynałam czytać Samotną Gwiazdę, spodziewałam się romansu.
Czy go dostałam? I tak i nie.
Tak – bo miłość pomiędzy Chloe a Johnnym to niewątpliwie szalony romans dwojga młodych kochanków.
Nie – bo to przede wszystkim poruszająca opowieść o wchodzeniu w dorosłość, o trudnych wyborach, o niszczącej sile kłamstw. A przed wszystkim o poszukiwaniu własnej drogi, pogodzeniu się z przeszłością i próbie zmierzenia się z własnymi demonami.
Paulina Simons opowiedziała pełną uczuć historię. Wspaniale nakreśliła swoich bohaterów, ich charaktery, ukryte motywy. To ludzie z krwi i kości, pełni sprzecznych uczuć, pragnień, strachu i lęku.
Chloe i Johnny nie mają wiele czasu. Ona musi wrócić do domu, a on musi się zgłosić do jednostki wojskowej, gdzie ma się szkolić na żołnierza i wyjechać do Afganistanu.
Ale te kilka dni, które uda im się spędzić razem, zmienią życie całej grupy już na zawsze.
Historia jest ogromnie poruszająca, przepełniona emocjami tak silnymi, że po zakończeniu lektury, ciężko mi było przestać myśleć o bohaterach tej powieści.
Dodatkowo, autorka poruszyła trudny temat, jakim jest Holocaust. Zrobiła to z perspektywy młodych amerykanów, którzy nigdy nie mieli styczności z tym tematem, a skala zagłady, która miała miejsce podczas II wojny Światowej, była dla nich czymś, o czym jedynie słyszeli w szkole.
Całą akcję czytelnik śledzi z perspektywy wszystkich bohaterów, dlatego ma się możliwość dokładnego poznania uczuć, myśli i spostrzeżeń ich wszystkich.
Powieść napisana jest pięknym językiem. Autorka wydziela małe porcje informacji o przeszłości Johnny’ego, przez co powieść ma w sobie dużą dawkę tajemnicy i wielu znaków zapytania.
Sprawnie prowadzi narrację i tak kieruje akcją, że potrafi mocno zaskoczyć czytelnika.
Paulina Simons w swojej najnowszej książce pokazuje, że pod powierzchnią radości i beztroski jaką daje młodość, kryją się złamane serca, decyzje, z których żadna nie jest dobra, kłamstwa i strach przed ich wyjawieniem.
Ale autorka daje czytelnikowi również nadzieję, że życie zawsze ofiarowuje nam drugą szansę – ważne jest tylko, czy potrafimy ją wykorzystać.
Co najbardziej urzekło mnie nie tylko w tej powieści, ale i w wielu innych tej autorki, to wyczuwalna tęsknota za czymś, co minęło nieodwracalnie. Tęsknota i pewien smutek, melancholia.
Rodzina Paulliny Simons przeżyła wojnę i blokadę Leningradu. I mimo, że wyemigrowali do USA, to w ich sercach na zawsze pozostała tęsknota za dawną ojczyzną i czymś, co bezpowrotnie utracili.
Wydaje mi się, że to odcisnęło swoje piętno na ich duszach, gdyż w wielu swoich książkach, autorka w większym lub mniejszym stopniu wraca do tematu II Wojny Światowej.
To nie jest lekka książka o grupce młodych ludzi i ich sercowych rozterkach.
Mimo młodego wieku bohaterów, historia, którą opowiada Paulina Simons nie jest infantylna czy płytka.
Młody wiek, nie uchronił bohaterów tej powieści od trudnych doświadczeń, złamanych serc i nierównej walki z przeszłością.
Powieść mnie zachwyciła.
Zachwyciła i poruszyła.
Sprawiła, że czytałam całą noc i nie potrafiłam jej odłożyć.
Nie podobało mi się zakończenie.
Nie podobało aż do bólu.
Co nie zmienia faktu, że zakończenie idealnie pasujące do tej powieści. Jest na wskroś prawdziwe, przejmujące, wywołujące całą lawinę uczuć.
Ciężko mi ochłonąć po tak emocjonującej lekturze. Ale już teraz wiem, że to jedna z tych książek, do których będę wracać już zawsze.
* Zdjęcie prezentowane na tym blogu jest własnością autora. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz