Córka Piekarza, autorstwa Sarah McCoy, to poruszająca historia dwóch kobiet.
Opowieść toczy się dwutorowo.
Na przełomie lat 1944/1945 poznajemy Elsie, siedemnastoletnią córkę piekarza, żyjącą w Niemczech i uwikłaną w dramatyczne wydarzenie kończącej się wojny i porażki Niemiec.
Współcześnie poznajemy Rebę – dziennikarkę, która chce przeprowadzić pogodny wywiad z Elsie, która od lat mieszka w USA i prowadzi wraz z rodziną piekarnię. Wywiad ma być o tradycjach bożonarodzeniowych w Niemczech.
Spotkanie to stanie się początkiem wielkiej przyjaźni, a Rebie do siłę do zmierzenia się ze swoją przeszłością i skrywanymi w duszy demonami.
Zacznę od tego, że powieść jako całość, oceniam bardzo dobrze. Autorka ma lekkie pióro, potrafi obrazowo opisać otaczającą bohaterów rzeczywistość.
Natomiast co do poszczególnych historii, to mnie zafascynowała opowieść o Elsie, jej rodzinie i nazistowskim oficerze, których ich chroni, a który sam nie jest wolny od wewnętrznych demonów.
Autorka porusza w niej bardzo trudne tematy krwawych i okrutnych rządów Nazistów, terroru gestapo i tego, jak ogromna propaganda wpływała na obywateli Niemiec.
Autorka subtelnie, ale niczego nie ukrywając, przedstawia czytelnikowi prawdę o tamtych czasach, o mordach dokonywanych przez gestapo i SS na obywatelach Niemieckich, o zastraszaniu, brutalności, gwałtach i okrucieństwie.
Nikt nie mógł czuć się bezpieczny, także rodzina Elsie.
Dziewczyna przeżyje dramatyczne chwile, mimo młodego wieku, będzie musiała stawić czoło sytuacjom, które mogą zabić w człowieku wszystko i go zniszczyć.
Zostanie zmuszona do szybkiego wejścia w dorosłość, a jej niewinność i dobroć zostanie wystawiona na najwyższą próbę.
Cała historia Elsie i jej rodziny jest fascynująca, wciągająca, pełna napięcia i emocji. Polubiłam ta wrażliwą dziewczynę, jej matkę i ojca. Bardzo ciekawy jest też wątek siostry Elsie – Hazel. Dziewczyna trafia do ośrodka, w którym młode Niemki rodziły czystej krwi aryjskie dzieci. Mimo braku szokujących szczegółów, autorka bardzo dobrze opisuje rzeczywistość i to czym faktycznie były takie ośrodki.
Cała warstwa historyczna, wraz z bardzo dobrze wykreowanymi bohaterami i ich fikcyjną historią, sprawiała, że ciężko było się oderwać od książki.
I może dlatego historia Reby wydawała mi się mniej fascynująca i wciągająca. Brakowało mi w niej dramatyzmu, który cechowały wydarzenia z życia Elsie.
Trochę to krzywdzące dla historii Reby, bo na tle okrucieństw i dramatu II Wojny Światowej, problemy żyjącej współcześnie Reby musiały być mniej wyraziste i wydawać się mniej ważne.
Reba zmaga się z samobójstwem ojca, jego chorobą. Wewnętrzny lęk paraliżuje ją i doprowadza do momentu, gdy już nie wie kim naprawdę jest. Dopiero przyjaźń z Elsie i jej córką, pomoże jej poukładać sobie życie na nowo, odnowić więzi z rodziną i wreszcie odnaleźć swoje miejsce na ziemi.
Reba to ciekawa postać. Była dla mnie symbolem zagubienia we współczesnym świecie i poszukiwania swojej drogi i lęku przed tym co może nas zranić.
Polubiłam ją i ciekawiły mnie jej losy.
Mimo to, opowieść o niej, tak jak pisałam wcześniej, wydawała mi się trochę bezbarwna, jakby wszystkie emocje autorka włożyła w opowieść o Elsie i dla Reby niewiele ich już pozostało.
Nie mogę napisać, że historia Reby jest gorsza, bo byłoby to kłamstwo.
Jest za to spokojniejsza, nie towarzyszą jej żadne dramatyczne wydarzenia, nie wywołuje silnych uczuć.
Całość jednak dobrze się ze sobą splata, uzupełnia i sprawia, że Córka Piekarza jest pasjonującą lekturą, wciągającą, poruszającą trudne tematy, ale podającą je czytelnikowi w subtelny sposób.
Bohaterki tej książki będą zmuszone podjąć wiele trudnych decyzji, walczyć o swoje szczęście, a walka ta nie będzie bynajmniej łatwa.
Powieść Sarah McCoy bardzo mi się spodobała. Na pewno sięgnę po kolejne jej książki i liczę na to, że dostanę tak samo pełne emocji i ciekawych bohaterów powieści.
* Zdjęcie prezentowane na tym blogu jest własnością autora. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione
(Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
Smie twierdzic, ze jest to jedna z najlepszych ksiazek które miałem okazje przeczytac w biezacym roku. nie mniej jednak ciekawy wpis. zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://owczeprzygody.pl/owce/
Książka bardzo dobra, jedna z lepszych jaki dane mi było przeczytać.
UsuńMyślę, że połączenie przez autorkę dwóch światów -
OdpowiedzUsuń"starego" i "nowego" - to całkiem niezły pomysł na książkę. Co więcej, okładka jest naprawdę zjawiskowa!
PS. Przepraszam za tak długą nieobecność, postaram się ją "jakoś" nadrobić :)
W dodatku to młoda pisarka, a temat który poruszyła w książce trudny. Udało się jej jednak z nim poradzić. Polecam :)
UsuńP.S.
Fajnie, że już wróciłaś, czekam na wpisy na Twoim blogu.