wtorek, 7 lutego 2017

"Evna" finalny tom serii Krucze Pierścienie. Siri Pettersen.

„EVNA” to trzeci tom opowieści o Hirce, Rime, Aetlingach i Umpiri.
To spektakularne zakończenie opowieści o walce o władzę, poznawaniu siebie i swoich korzeni,  manipulacji i arogancji.
A to wszystko w pięknym klimacie fantasy, okraszone elementami nordyckich mitów.
Akcja powieści dzieje się dwutorowo – Hirka znajduje się w krainie zamieszkanej przez Umpiri, gdzie odkrywa wiele rodzinnych tajemnic i rozpoczyna walkę o uwolnienie Evny.
Równocześnie w Ym Rime walczy z kontrolą, jaką za pomocą dzioba ma nad nim Graal, z widmem rychłej wojny ze Umpiri oraz ze zdradą w Radzie.
W pewnym momencie te dwa światy się spotkają, a efekt tego będzie zaskakujący.

Siri Pettersen trzecim tomem swojej serii udowadnia, że ma niebywałą wyobraźnię i talent.
Pióro autorka ma lekkie, styl dobry.
Mimo pewnej schematyczności w pierwszym tomie, czym dalej, tym lepiej kształtuje swoją historię.
Wiele razy zaskakuje rozwojem akcji i nijak nie można się domyślić zakończenia.
Te kilka scenariuszy jakie wydawały mi się prawdopodobne, nie sprawdziły się.

Co ważne, zakończenie jest otwarte. Autorka może wrócić do stworzonego przez siebie świata i bohaterów, choć można uznać również, że to koniec tej pasjonującej opowieści.
Chylę czoło przed pisarką za to, jak dobrze nakreśliła krainy Ym oraz świat Umpiri – Dreysil. Potrafiła w przekonujący i barwny sposób przedstawić panujące w tych światach obyczaje i prawa nimi rządzące.
Co ważne, pomimo oczywistych różnic i wrogości, ukazała, że w rzeczywistości więcej Aetlingów i Umpiri łączy niż dzieli.
Że inność wcale nie musi być zła. A to co otrzymamy, zależy od tego co chcemy ofiarować.
Pomysł na serię i jego realizacja są tu na bardzo wysokim poziomie.
Tak samo jak bohaterowie. W sposobie ich kreślenia nie ma sztampowości, schematów i psucia postaci.
Wszystko w tej powieści łączy się w spójna i logiczną całość.  Autorka tak kieruje akcją, że ciężko się od książki oderwać, bo nie wiadomo kompletnie, co wydarzy się za chwilę.


Evna, podobnie jak jej poprzedniczki, łączy w sobie pewną dojrzałość z młodzieńczą brawurą .
Trudne i przemyślane decyzje z tymi podejmowanymi pod wpływem chwili.
To czego na pewno NIE MA w tej powieści, to infantylne zachowania głównych bohaterów,  bezsensowne i niezrozumiałe decyzje, zbyt wyeksponowany wątek miłosny czy biegania w kółko z okrzykiem „co ja mam teraz zrobić”.
Główni bohaterowie, pomimo swojego młodego wieku, znają ciężar odpowiedzialności za swoje czyny i potrafią myśleć.
A to w literaturze skierowanej do starszej młodzieży, nie jest aż tak powszechnym zjawiskiem.

Liczę na to, że Siri Pettersen nie porzuci stworzonego przez siebie świata (a w sumie kilku światów), że wróci do krain Ym, Dreysil, a dodatkowo zabierze czytelnika w całkiem nowe miejsca, zapozna z całkiem nowymi bohaterami.
Cała trylogia zajmuje miejsce na półce ulubionych książek.
To kawał dobrego fantasy, z ciekawie poprowadzonym wątkiem magicznym,  dobrze nakreślonymi bohaterami i wartką akcją i wciągającą fabułą.
Oraz zakończeniem, które zaskakuje.
Polecam tą serię fanom fantasy, na pewno się nie zawiedziecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz