poniedziałek, 29 lipca 2019

"Dystrykt Warszawa" Rafał Babraj

Pod czerwonym niebem naznaczonym raną dogorywa zrujnowana Warszawa. Na ulicach miasta
ludzie walczą o przetrwanie, a ocalenie czeka ich w enklawach, w których rządzą Kształtujący – ludzie obdarzeni nieludzką mocą.
Przemienieni, Horda, grabieżcy. To nie jedyne co może spotkać kogoś, kto nieopatrznie znajdzie się na ulicach stolicy.
W tym samym czasie w odciętym od świata bloku na warszawskich Bielanach czas każdego dnia cofa swój bieg, a dziwnym prawom Izolacji nie jest w stanie oprzeć się nawet śmierć. Doprowadzona do ostateczności trójka bohaterów, Dominik, Stanisław i Ewelina uciekają z bloku i wpadają w wir wydarzeń, których nie spodziewaliby się nawet w koszmarach.

Apokalipsa.
Tematyka, która fascynuje mnie od lat i w której się zaczytuje. Bastion, Łabędzi śpiew, Silos, Strażak, Komornik – w każdej z tych powieści się zaczytywałam i każdą zachwycałam.
Dlatego gdy zobaczyłam zapowiedź powieści „Dystrykt Warszawa” Rafała Babraja, wiedziałam, że muszę ją przeczytać.

Akcja powieści rozpoczyna się w Izolacji, bloku w którym wegetują główni bohaterowie. Autor pokazuje nam ich, zapoznaje z nimi, jednocześnie niewiele wyjaśniając z tego, co się wydarzyło i dlaczego doszło do apokalipsy.
Dopiero gdy trójka bohaterów ucieka z bloku, wraz z nimi zaczynamy oglądać świat jaki zapanował, gdy niebo rozdarła rana.
Wszystko co śledzimy oczami bohaterów, to przygnębiający obraz  Warszawy. Gdy czytając w pamięci ma się niektóre te miejsca, takie jakimi są obecnie,  wizja zniszczonej stolicy robi duże wrażenie.
Krok po kroku, wraz z bohaterami dowiadujemy się, co doprowadziło miasto do ruiny i jakimi prawami teraz się rządzi.
Dla mnie był to bardzo realistycznie nakreślony obraz i mocno przemówił do mojej wyobraźni.

Prócz trójki głównych bohaterów, w powieści pojawia się sporo tych drugoplanowych, ale trzeba od razu powiedzieć, że większość z nich odgrywa ważna rolę w tej historii i nie pojawia się w niej w roli zapchajdziury.
Akcja powieści jest bardzo dynamiczna i wielowątkowa. Mimo, że autor rozbija poszczególne rozdziały na spojrzenie z perspektywy każdego z  trójki głównych bohaterów, to wszystko ładnie się ze sobą łączy i uzupełnia.
Fabuła jest spójna, ciekawa i potrafi nie raz zaskakiwać nieoczekiwanymi zwrotami akcji. Przyznaję, że niektórych rozwiązań totalnie się nie spodziewałam i zwyczajnie dałam się zaskoczyć.

Autor ma lekki styl, co wcale nie jest wadą w tym przypadku. Dzięki temu książkę, pomimo przytłaczającego klimatu beznadziei i walki o przetrwanie, czytało mi się bardzo dobrze i płynnie, nie  nudziłam się ani przez chwilę. Autor przykuł całą moją uwagę i nie wypuścił mnie z wykreowanego przez siebie świata ani na chwilę. Było to dla mnie ogromną zaletą. Kolejnym plusem jest bardzo obrazowo i plastycznie przedstawiony otaczający bohaterów świat i nowe realia, które na nim zapanowały. Bez trudu mogłam sobie wyobrazić, co działo się na ulicach Warszawy.

Pomimo dynamicznej akcji, autor znalazł czas aby ukazać trzy różne charaktery i trzy drogi (jakże odmienne), którymi poszli głowni bohaterowie. Pokazał jak ekstremalne warunki potrafią wpłynąć na ludzi i nie zawsze były to pozytywne zmiany.
W książce bywa brutalnie, wulgarnie, czasami czuć ten brud, nie tylko zewnętrzny, ale i wewnętrzny ludzi, których dotknęło pojawienie się na niebie rany. A jednak to nie razi, bardzo dobrze wpasowuje się w gatunek i oddaje klimat miasta, które jakimś cudem przetrwało apokalipsę.

Jakbym podsumowałabym „Dystrykt Warszawa”?
Całkiem solidne postapo w naszych rodzimych klimatach. Ciekawi i niejednoznaczni bohaterowie, dynamiczna akcja i wciągająca fabuła.
Lekki styl i plastyczny język, do tego bardzo obrazowe opisy tego, co stało się z naszą stolicą.
Kilka zaskakujących wydarzeń i zakończenie, które sugeruje, że może z tym światem autor jeszcze nie skończył.
Ja mam taką nadzieję i chętnie sięgnę po kolejne książki Rafała Babraja.
Polecam.

2 komentarze:

  1. Dziękuję bardzo za dobre słowo! Cieszę się, że książka się Pani podobała :) I oczywiście polecam się na przyszłość ;) Pozdrawiam serdecznie
    Rafał Babraj

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja dziękuję za tą historię i czekam na kolejną Pana powieść.
      Biorę w ciemno :)

      Usuń