niedziela, 21 lipca 2019

„Milion nowych chwil” Katherine Center

Margaret ma wszystko o czym mogła marzyć, wspaniałego narzeczonego, urodę, perspektywę
świetnie płatnej pracy.
Są walentynki, a ona spodziewa się, że właśnie w tym dniu otrzyma od Chipa pierścionek zaręczynowy.
I faktycznie tak się dzieje, młoda kobieta zostaje przez narzeczonego zabrana na lot samolotem, podczas którego ten jej się oświadcza. A niedługo potem dochodzi do wypadku, z którego on wychodzi bez szwanku, a Margaret odnosi bardzo poważne obrażenia.
Całe jej dotychczasowe życie zmienia się o 180 stopni. I to w sposób, którego nie życzy się nawet najgorszemu wrogowi.

„Milion nowych chwil” Katherine Center, to pierwsza powieść autorki wydana na naszym rynku.
Na okładce możemy przeczytać, że to piękna i pełna mocy powieść o przetrwaniu. I wiecie co? Ja się z tym całkowicie zgadzam.
Autorka wprowadza czytelnika w świat głównej bohaterki, pokazuje świetlaną wizję jej przyszłości i cudowną teraźniejszość. Tym większy pojawia się smutek, gdy to wszystko zostaje przekreślone przez wypadek samolotowy.
Bez problemu mogłam się wczuć w sytuację Margaret, zrozumieć ją, poznać jej odczucia, myśli, być z nią w tych najgorszych dla niej chwilach. Autorka zastosowała narrację pierwszoosobową i choć ja za taką nie przepadam, to w tym przypadku idealnie się ona sprawdziła.

Katherine Center pisze bardzo obrazowo i plastycznie. Ma lekki styl, dobre pióro i sprawnie posługuje się humorem, którego nie zabrakło w tej powieści.
Mimo, że tematyka książki jest z gatunku tych ciężkich, to jednak autorka nie przygniata czytelnika dramatami ponad ludzką wytrzymałość, ale w sposób bardzo przekonywujący opisuje zmagania głównej bohaterki z wydarzeniami, które zmieniły jej życie.
Pokazuje jak Margaret walczy o swoją sprawność, o rozpoczęcie życia od nowa i popchnięcie go na pozytywne tory.
Oczywiście nie zabrakło w tej powieści wątku romantycznego.
Jest i staje się dość ważnym elementem fabuły. Ale bez obawy, to nie jest typowy romans, gdzie nawet najgorsze dramaty muszą skończyć się spektakularnym happy endem.
Historia, która opowiada Katherine Center jest bardzo wiarygodna, bez trudu można uwierzyć, że wydarzyła się naprawdę. Dodatkowo, prócz zmagań Margaret z niepełnosprawnością i wątkiem romantycznym, autorka porusza temat skomplikowanych relacji rodzinnych, drogi do wyjawienia prawdy i przebaczenia.
Wszystko to składa się na powieść, która z jednej strony traktuje o trudnych sprawach, z drugiej poprzez niewymuszony humor przełamuje te dramatyczne wydarzenia i sprawia, że czytelnik wraz z główną bohaterką nie tracą całkowicie nadziei na to, że jednak życie Margaret znów wskoczy na pozytywne tory. Mimo smutku, cierpienia i chwil zwątpienia, kobieta się nie poddaje i stara się odnaleźć swoją drogę.


 „Milion nowych chwil” to książka, co do której nie trudno mi było przewidzieć niektóre wydarzenia, choć kilka razy dałam się zaskoczyć.
Ale nawet ta pewna przewidywalność nie odebrała mi przyjemności z lektury i śledzenia poczynań Margaret.
To bardzo dobra powieść, które potrafi ogrzać serce każdego sceptyka ciepłem wiary we własne możliwości i przekonaniem, że każdą trudność da się pokonać. Pokazuje, że należy cieszyć się każdą szczęśliwą chwilą w życiu i doceniać to co od niego dostajemy.
I mimo, że nie jest to nic odkrywczego, to jednak podane przez Katherine Center jakoś tak do mnie przemówiło, wzruszyło i sprawiło, że z większym optymizmem spojrzałam na otaczający mnie świat.

„Milion nowych chwil” to książka udana, wciągająca, pełna różnych emocji ze szczyptą miłości, która potrafi rozświetlić życie milionem barw.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona lekturą i chętnie sięgnę po kolejne książki autorki.
Polecam.


2 komentarze:

  1. Świetnie napisane, zresztą jak zwykle! Chyba się skuszę, bo ostatnio mam zastój i szukam motywacji do czytania w innych gatunkach. Lubię romanse, z obyczajówkami jest trochę gorzej, nie wiem skąd moja niechęć do nich:/ ale ta pozycja wydaje się interesująca <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bardzo lubię obnyczajowe powieści. Chyba nawet bardziej niż romanse, a może na równi. Ta książka mi się podobała, może nie była mega zaskakująca, ale pozytywnie mnie zaskoczyła.
      Mogę Ci polecić trochę fajnych obyczajówek jakbyś chciała :D

      Usuń