„Jeremy Poldark” to trzeci tom sagi Rodziny Poldarków. Całość liczy 12 tomów i wydawnictwo zapowiada, że wyda je wszystkie.
Bardzo na to liczę, bo to świetna literatura.
Tom trzeci koncentruje się na małżeństwie Rossa i Demelzy oraz jego najbliższej rodzinie.
Konflikt z Francisem, widmo sądu i więzienia, problemy finansowe.
Pojawiają się wszyscy znani z poprzednich dwóch tomów bohaterowie, oraz kilka nowych – ciekawych – postaci.
Autor w sposób mistrzowski kreśli charaktery swoich bohaterów, potrafi ich pokazać w taki sposób, że miałam wrażenie, jakbym ich wszystkich znała osobiście, a nie tylko z kart powieści.
Są ciekawi, pełni sprzecznych emocji, to postacie z krwi i kości.
Autor w niczym ich nie oszczędza. Podejmują oni decyzje, które nie zawsze są dobre, kochają niewłaściwe osoby, cierpią.
Więcej w powieści mamy również informacji historycznych i realiów czasów, w których dzieje się akcja.
Autor poświęca również więcej czasu na ukazanie przemyśleń bohaterów, ich lęków, smutków i radości.
Dzięki temu historia staje się pełniejsza, a decyzje podejmowane przez bohaterów lepiej rozumiane.
Akcja powieści – tak jak poprzednie dwa tomy – nie gna na złamanie karku. Winston Graham niespiesznie snuje swoją opowieść, ale bynajmniej nie jest ona nudna czy nużąca.
Losy rodziny Poldarków są dość burzliwe, a przez to wciągające.
Tak samo jak w prawdziwym życiu, nie ma w tej książce typowego happy endu. Jest za to przyjaźń, miłość, wybaczenie i próby poukładania sobie życia jak najlepiej.
Moją ulubioną postacią od samego początku jest Demelza.
Autor obrazowo i interesująco pokazał przemianę jaką przeszła ta postać. Od bitej i zastraszonej córki górnika-pijaka, do młodej mężatki, pełnej uroku i siły charakteru. Osoba, która nie miała wykształcenia, ani nie pochodziła z dobrego domu, stała się szanowaną żoną człowieka, który należy do wyższych sfer.
Bardzo ciekawi są również bohaterowie drugoplanowi, przede wszystkim doktor Dwight Enys. W drugim tomie odegrał dość ważna rolę, a teraz jego postać stała się jeszcze ważniejsza i ciekawsza. Dodatkowo wiąże się z nim intrygująca nowa bohaterka cyklu – Caroline Penvenen.
Jest to postać, co do której nie mam jeszcze pewność czy to pozytywna, czy negatywna bohaterka.
Pojawiła się i już zdążyła wprowadzić niemałe zamieszanie.
Jestem pewna, że odegra ważną rolę w kolejnych tomach.
Winston Graham sporo czasu w swoje powieści poświęca konfliktowi pomiędzy Rossem a Georgem Warlegganem.
Wzajemna niechęć tych mężczyzn i wręcz obsesja tego drugiego, aby zniszczyć Rossa, sprawia, że tak naprawdę nie ma się pewności, jaka przyszłość czeka Rossa i Demelzę.
Co do postaci Jeremy’ego Poldark – to kim on jest, długo pozostaje dla czytelnika tajemnicą. Ale uważam, że warto czekać, aby się tego dowiedzieć.
Oczywiście w powieści nie brakuje opisu Kornwalijskiej przyrody, wnikliwego obrazu czasów w jakich żyją bohaterowie oraz norm społecznych, którymi zmuszeni są się kierować.
Niektórzy czują się spętani konwenansami i oczekiwaniami względem nich, inni nie potrafią sobie poradzić z odpowiedzialnością jaka na nich spoczywa.
Ale co najważniejsze, wszyscy tworzą wspaniały obraz społeczeństwa tamtych czasów.
Jeremy Poldark, to powieść wciągająca i ciekawa. Utrzymuje wysoki poziom swoich poprzedniczek, a jej bohaterowie – pierwszoplanowi i ci drugoplanowi – to postacie z krwi i kości.
Autor niczego nie upiększa, nie koloryzuje, nie idealizuje.
Pokazuje życie swoich bohaterów tak realnie, że nie sposób oprzeć się wrażeniu, że to historia oparta na faktach, a nie literacka fikcja.
Niecierpliwie czekam na kolejne tomy. Do tej pory ukazywały się w kilkumiesięcznych odstępach czasu i liczę na to, że nadal tak będzie.
Na koniec chcę napisać jeszcze o dwóch rzeczach.
Pierwsza, to piękne wydanie wszystkich trzech tomów. Są to okładki serialowe, ale w niczym to nie przeszkadza, bowiem ja nie widziałam jeszcze serialu, a okładki mnie zachwyciły.
Druga rzecz, to właśnie sam serial.
Zbiera tyle pochlebnych recenzji, że już niedługo planuję zabrać się za oglądanie.
Oczywiście jak tylko skończę – opiszę swoje wrażenia na blogu.
* Zdjęcie prezentowane na tym blogu jest własnością autora. Wykorzystywanie i kopiowanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 04.02.1994r.Dz.U.Nr 24, poz. 83).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz