sobota, 20 lutego 2016

"Porwana Pieśniarka" Daniele L. Jensen





Porwana Pieśniarka autorstwa Daniele L. Jensen, to pierwszy tom trylogii Klątwy.
Piękna okładka i opis z tyłu książki zaciekawiły mnie i zachęciły do kupna i lektury.
Od razu się przyznam, że opis nie sugerował, że to książka młodzieżowa.
A taką niewątpliwie jest Porwana Pieśniarka.
Gdy się zorientowałam, że to książka dla młodszego czytelnika, akcja zrobiła się już na tyle ciekawa, że chciałam czytać dalej.

Główna bohaterka – Cecile – ma 17 lat i jest szkolona na śpiewaczkę operową. W dniu swoich urodzin, gdy niedługo ma wyjechać do matki (również śpiewaczki), zostaje porwana i dostarczona do wnętrza góry, w której od pięciu stuleci żyją, uwięzione przez klątwę czarownicy Trolle.
Trolle , to rasa inteligentnych, nadludzko silnych stworzeń, władających potężną magią.
A że są również pięknie, to taki mały dodatek.
Nie mogę opuszczać góry, wewnątrz której zbudowali swoje miasto Trollus.  Żyją w wiecznym mroku, a ich jedyną nadzieją na wyjście na światło dzienne, jest realizacja przepowiedni.
Przepowiedni, która mówi, że tylko ludzka kobieta, z którą połączy się syn króla trolli, zdejmie klątwę i uwolni trolle z ich więzienia.
Tą kobietą wg nich jest Cecile, a królewskim synem Tristan.
Młodzi ludzie zostają sobie poślubieni, a cała społeczność wstrzymuje oddech, czekając na spektakularne zdjęcie klątwy.
Dziewczyna wiedząc, że nie ma szans na ucieczkę postanawia poczekać, aby wykorzystać odpowiedni moment i uciec z niewoli.


Wbrew stereotypom, trolle to nie brudne i bezmyślne stworzenia rodem z Władcy Pierścieni.
To stworzenia inteligentne, uzdolnione. Mają czucia, marzenia, troski i radości. Tak jak ludzie.
Od ludzi odróżnia ich niewiele, magia, wygląd, okrucieństwo ich arystokracji.
Trolle tworzą społeczność tak samo jak ludzie.
Więc jest król, rodzina królewska, arystokracja, klasa średnia i służący. A każdy mieszaniec – czyli potomek trolla i człowieka – jest wg niektórych czymś gorszym niż śmieć pod ich butami.

Podoba mi się pomysł na pokazanie trolli. Podoba mi się również  fabuła. Niestety główni bohaterowie mają po 17 lat i o ile Tristan wydaje się być dojrzalszy jak na swój wiek, o tyle Cecile  – przynajmniej początkowo – irytowała mnie swoją bezmyślnością i infantylnością.
Z czasem się to zmieniło, a dziewczyna stała się zdecydowanie ciekawszą postacią.
Wątek rodzącego się uczucia pomiędzy dziewczyną i Tristanem początkowo był mało wyrazisty. Po prostu uczucie się pojawia i jest. Dopiero z czasem autorka nadaje mu głębi. Wydaje mi się, że przyczyną tego może być fakt, że na początku książki, akcja pędzi w niesamowitym tempie. Wszystkie wydarzenia następują po sobie bardzo szybko, przez co i bohaterowie i akcja wydają się być płaskie i powierzchowne.

Na szczęście w pewnym momencie wszystko zwalnia, a autorka zaczyna więcej uwagi poświęcać wykreowanemu przez siebie światu i bohaterom.
Nie tylko para głównych bohaterów nabiera pewnej wyrazistości, ale również postacie drugoplanowe.
Cecile nawiązuje przyjaźnie, poznaje sytuację uciskanych mieszańców oraz podłość i okrucieństwo arystokracji. Zostaje wplątana w knowanie, spiski i polityczne rozgrywki.
Zaczyna darzyć sympatią i szacunkiem mieszańców, którzy cierpią pod panowaniem arystokratycznych rodów, postanawia również, że będzie dążyła do zdjęcia klątwy za wszelką cenę, aby umożliwić im życie na wolności.

Muszę przyznać, że pierwsza połowa książki, mimo iż ciekawa, to jednak nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia.
Wszystko było poprawne. I tylko poprawne.
Natomiast druga połowa zdecydowanie mnie zaskoczyła pozytywnie. Autorka wprowadziła kilka niespodziewanych zwrotów akcji, w ciekawy sposób rozwinęła wątek uczucia pomiędzy młodymi małżonkami. Na szczęście rodząca się miłość, nie staje się dominującym elementem książki.
Fabuła nabrała pewnej głębi i stała się bardzo wciągająca.
A dodatkowo Cecile nieoczekiwanie rozwiązuje pewne tajemnice, dzięki czemu nie tylko ma szansę zdjąć klątwę z Trollus, ale również odkrywa, że sama jest czarownicą i posiada moc.

Książka, mimo, że to literatura kierowana do trochę starszej młodzieży, przypadła mi do gustu.
To dobry kawał fantasy, z bardzie ciekawie wykreowanym światem i fajnymi bohaterami.
Autorka nie idealizuje trolli, nie ukrywa ich okrucieństwa. Pokazuje, że nierzadko pod piękną powierzchownością, ukrywa się zły charakter i brak serca. Ukazuje również, że rządza władzy, bogactwa i panowania nad słabszymi, to nie tylko domena ludzi.

Książką czytało mi się bardzo dobrze, Daniele L. Jansen ma lekkie pióro i potrafi w malowniczy sposób opisać stworzony przez siebie świat i rządzące nimi reguły.
Pomimo dość nijakiego początku, zbyt szybko galopującej akcji i pewnych zachować Cecile, które wywoływały u mnie zgrzytanie zębami, autorka poprowadziła akcję w sposób ciekawy, pozwoliła pozytywnie zmienić się swoim bohaterom, czym wynagrodziła czytelnikowi swoje początkowe potknięcia.
A zakończenie sugeruje, że kolejny tom ma szansę mocno zaskoczyć czytelnika.
I choć to literatura młodzieżowa – a z tym wiekiem pożegnałam się już dość dawno temu – to na pewno sięgnę po kontynuację Porwanej Pieśniarki.
Bo to dobra rozrywka, niewymagająca wielkiego skupienia, ciekawa historia, bohaterowie, których się lubi, wątek romantyczny, który nie jest zbyt nachalny i nie zagarnia dla siebie całej fabuły.
Moim zdaniem lektura tej książki to przyjemnie spędzony czas i historia do której czytelnik będzie chciał wrócić, więc z przyjemnością sięgnie po koleje tomy.


*zdjęcie pochodzi ze strony www.lubimyczytac.pl





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz