
Medycyna jest bezsilna, ale kobieta nie chce się poddawać. Szuka wszelkimi sposobami terapii eksperymentalnych, możliwości, których nie dał jej lekarz.
I tak trafia do fundacji Ostatniej Szansy, do jej pracownicy Nayhiji Mara, która twierdzi, że Lindę da się wyleczyć… o ile jej mąż będzie jej wierny przez trzydzieści dni.
Banalnie proste, myśli Linda, przecież mąż ją kocha.
Ale to co wydawało się „bułką z masłem” zmienia się w niebezpieczną rozgrywkę, gdy Adam Hill będzie musiał zmierzyć się z nieziemską wręcz pokusą…
Najnowsza powieść K.C. Hiddenstorm pt. „30 dni” to książka, które wymyka się schematom. Mieszanka gatunkowa (fantastyka, obyczaj, dramat, odrobina sensacji) skupia w sobie niesamowita historię o miłości, zdradzie, tęsknocie, ale przede wszystkim o złamanym sercu i potrzebie odkupienia.
W tej powieści losy trójki głównych bohaterów, czyli Lindy, Adama i Nayhiji splatają się ze sobą, a oni sami zaczynają wspólny taniec na granicy utraty zmysłów i życia.
Jeśli chodzi o kreację bohaterów, to mamy tu pełnokrwiste i wyraziste postacie, które potrafią wzbudzić w czytelniku wiele emocji i to nie tylko tych pozytywnych, ale również tych bardziej skomplikowanych, ponurych. Ich decyzje, postępowanie, działania, to wszystko składa się na ciekawy obraz ludzkich charakterów, ich dobrych stron, ale i tych mrocznych, skrzętnie ukrywanych na co dzień, które dają o sobie znać w sytuacjach najbardziej kryzysowych.
Uważam, że autorce udało się w naprawdę dobry sposób pokazać skomplikowaną naturę ludzką, jej nieprzewidywalność i fakt, że nigdy nie możemy być pewni drugiego człowieka tak w 100%.
Akcja powieści jest dynamiczna, klimat jest mroczny i ciężki. Rozgrywka pomiędzy Adamem i Lindą, a Nayhija robi się coraz bardziej osaczająca, wszystko zmierza do finału, którego nie sposób przewidzieć.
Podoba mi się sposób prowadzenia fabuły, podobają mi się wątki poboczne i kilkoro postaci drugoplanowych. Wszystko w tej powieści jest dopracowane i doszlifowane, a sama autorka rozwinęła swój warsztat, sprawiając, że jej styl stał się jeszcze bardziej dopracowany, a język płynny i obrazowy.
Czytanie 30 dni to była prawdziwa przyjemność.
Historia opowiadana przez K.C. Hiddenstorm jest niepokojąca, ale nie sposób się od niej oderwać. W trakcie czytania zaczynamy zauważać, że nasze sympatie bądź antypatie się zmieniają, a gdy coraz lepiej poznawałam przeszłość niektórych bohaterów, zdałam sobie sprawę, że nic w tej powieści nie jest czarne albo białe. Ta książka to pełen wachlarz szarości, nieoczywistości, a odkrywanie tajemnic jej bohaterów było naprawdę intrygujące.
Jaka jest powieść „30 dni”?
Naprawdę dobra.
To wciągająca lektura napisana w dobrym stylu i dopracowanym językiem.
Znajdziecie tu tajemnice, nieziemskie pokusy, emocje i zanim się obejrzycie, zostaniecie wciągnięci w świat bohaterów, którego nie będzie się chciało opuścić, aż do ostatniej strony.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz