niedziela, 18 sierpnia 2019

„Syn Wiedźmy” Kelly Barnhill

Dwoje dzieci naznaczonych tragicznymi wydarzeniami, przepowiednia, która niepokoi, magia, która
potrafi uzdrawiać nie tylko ciało, ale i duszę.
I to czym niestety naznaczony jest świat, zawiść, zazdrość, rządza władzy i bogactwa. Czy w tym wszystkim jest miejsce na przyjaźń, miłość i lojalność?
Kogo wybierze młoda Aine, córka króla złodziei? Czy Ned da radę uratować swoją wioskę i swoją duszę? Czy w końcu stanie się tym właściwym chłopcem i odnajdzie swoje miejsce na ziemi?

„Syn Wiedźmy” to przepiękna klasyczna baśń, która pokazuje walkę dobra ze złem, ale i ma głębszy podtekst, którym jest szacunek dla odmienności, walka z rozpaczą i złamanym sercem, dążenie do realizacji marzeń i szukanie swojego miejsca na świecie.
I choć głownymi bohaterami są dzieci, to jednak czytelnik w każdym wieku pokocha tą historię.
Autorka posługuje się pięknym językiem, idealnie dopasowanym do klimatu powieści. Obrazowe opisy, lekki styl i niesamowity klimat – to wszystko czyni lekturę tej powieści wyjątkową.
Mimo, że Kelly Barnhill wyraźnie zarysowała granicę pomiędzy dobrem i złem, to nie wszystko jest tak jednoznacznie białe lub czarne. Pojawia się w tej powieści sporo odcieni szarości, które sprawiają, że nie ma się poczucia, że to wszystko już było, ktoś już w taki sposób napisał inną powieść.

Akcja jest dynamiczna, wiele się dzieje, wydarzenie goni wydarzenie. A mimo to odnosi się wrażenie, że autorka nigdzie się nie spieszy, że opowieść snuje się leniwie, jednocześnie wciągając czytelnika do baśniowego świata. Powieść naszpikowana jest ogromnym ładunkiem emocji, rozpaczą, melancholią, tęsknotą, ale i wiarą, nadzieją, radością i miłością.
Z jednej strony autorka pokazuje, że każdy jest kowalem własnego losu i może zrobić wszystko, jeśli jest wystarczająco zdeterminowany, z drugiej zaznacza, że przeznaczenia nie sposób uniknąć, ale to od nas zależy w jakiej formie się ono zrealizuje.
Wszystko to daje niesamowicie dobry i piękny efekt, a książkę czyta się z pełnym fascynacji zauroczeniem.

Ciekawie są nakreśleni bohaterowie powieści. Każde z nich to postać prawdziwa, pełna różnych uczuć, lęków, nadziei, wewnętrznej siły, którą jedni odkrywają w sobie wcześniej, a inni później.
Autorka pokazuje jak poprzez swoje wybory bohaterowie kroczą taką, a nie inną drogą, jak ich to definiuje, popycha do czynów chwalebnym lub haniebnych.
Obraz niektórych postaci jest odrobinę przejaskrawiony, aby ukazać zło czające się w duszy człowieka, które byłoby łatwe do zauważenia przez młodszego czytelnika.
Nie jest to bynajmniej wada, a dla mnie była to nawet zaleta. Niektóre rzeczy trzeba wyjaskrawić, aby odbiorca zrozumiał, że ludzie są różni, a bycie bogatym, posiadającym władzę arystokratą nie czyni z człowieka z automatu kogoś wartościowego.
To nasze czyny nas określają, to jakim człowiekiem jesteśmy. I właśnie to jest głównym przesłaniem tej powieści.
Magia, przepowiednia – to tylko droga do tego, aby ukazać czytelnikowi, że o naszej wartości decyduje to co robimy, a nie kim się urodziliśmy.

„Syn Wiedźmy” to druga powieść autorki, którą dane mi było przeczytać i jestem po raz kolejny oczarowana i zachwycona.
Piękny baśniowy klimat i wciągająca fabuła sprawiły, że nie mogłam się od powieści oderwać. A cudowna okładka oddająca niesamowity klimat książki, tylko przyciągała wzrok i kusiła, aby jak najszybciej zabrać się za czytanie.
Szczerze polecam.


2 komentarze:

  1. Kurde, czas się wziąć za to, bo recenzja mega zachęca<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogormnie polecam. Piekny basniowy klimat. Obie książki autorki cudowne. Na blogu pisałam też o "Dziewczynka, która wypiła księżyc" - zerknij jak będziesz miała chwilę.

      Usuń