środa, 3 kwietnia 2019

"Tam gdzie jesteś" Tomasz Betcher

Typowa powieść obyczajowa napisana przez mężczyznę? I to w dodatku w Polsce? Wydaje się
nieprawdopodobne, a jednak na rynku pojawiła się książka autorstwa Tomasza Betchera „Tam gdzie jesteś” i na tyle mnie zaintrygowała, że postanowiłam ją przeczytać.

Akcja powieści rozgrywa się nad naszym morzem i kręci się dookoła Anny, kobiety, która próbuje odejść od męża – wpływowego lecz znęcającego się nad nią psychicznie  mężczyzny oraz Adama, bezdomnego, który znalazł się na samym dnie.
Adam postanawia spędzić zimę w miejscowości Jantar, gdzie poza sezonem nie ma prawie nikogo. Włamuje się do domu Anny, a zbieg okoliczności splącze ich drogi.
Czy nić porozumienia, która się pomiędzy nimi nawiąże okaże się czymś więcej?

Zacznę od tego, że jak ognia unikam powieści obyczajowych pisanych przez naszych rodzimych autorów i osadzonych w polskich realiach. W przeszłości dość mocno się sparzyłam i darowałam sobie dalsze próby.
Ale mam takie postanowienie czytelnicze na rok 2019, że przeczytam trzy powieści obyczajowe naszych autorek/autorów i gdy fabuła tejże książki mnie zaciekawiła, powiedziałam sobie „to jest ta książka! Próbuję”

Akcja powieści jest bardzo wartka od samego początku. Autor przedstawia nam parę głównych bohaterów i to na nich w całości się koncentruje.
Narracja jest trzecioosobowa, więc znamy pełen przekrój wydarzeń, nic nam nie umyka.
Autor bardzo zgrabnie kreśli swoich bohaterów, ich charaktery, tajemnice, przeszłość i teraźniejszość.
Prócz wątku obyczajowego porusza bardzo ważny problem, jakim jest bezdomność. Pokazuje, że nie wszystko jest takie jakim się na pierwszy rzut oka wydaje, że nie każdy bezdomny to alkoholik i życiowy nierób. Ukazuje jak bardzo życie potrafi być okrutne i jak tragedia może zepchnąć człowieka na samo dno.
Pokazuje również obojętność społeczeństwa wobec bezdomnych i jak często lubimy wrzucać wszystkich „do jednego worka”.

Autor pisze całkiem zgrabnie, ma lekki i przyjemny styl, a co za tym idzie, powieść czytało mi się dobrze i wyjątkowo szybko.
Byłam ciekawa jaką tajemnicę skrywa Adam, jak potoczą się sprawy Anny z jej mężem. Czy kobiecie uda się stanąć na nogi, a Adamowi odzyskać swoje życie.
Wszystko to ciekawiło mnie do tego stopnia, że książkę ciężko było mi odłożyć.
Wciągnęłam się w historię Adama i Anny i dałam jej porwać.

Książkę oceniam jako całkiem dobrą, a historie opowiedziana przez autora jako naprawdę wciągającą. Temat bezdomności i tego jak ciężko jest takim ludziom wrócić do społeczeństwa i odnaleźć się w „normalnej” rzeczywistości został wg mnie potraktowany przez autora z należytym zaangażowaniem i uwagą.
Do tego ten w sumie ciężki temat został osłodzony nutą romansu, który w nienachalny sposób pokazuje, że życie jest pełne niespodzianek i nigdy nie należy tracić nadziei.
„Tam gdzie jesteś” to książka o winie i odkupieniu, o wybaczeniu sobie i daniu sobie szansy. To wreszcie historia miłości, dojrzałej, prawdziwej i takiej na zawsze.
Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą powieścią i chętnie sięgnę po kolejne książki autora.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz